Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Liga Narodów siatkarzy 2019. Polska - Japonia: wygrana Polski

Emil Riisberg

28/06/2019, 17:52 GMT+2

Polska wciąż liczy się w walce o Final Six Ligi Narodów. W pierwszym meczu ostatniego turnieju fazy interkontynentalnej Biało-Czerwoni pokonali w Lipsku Japonię 3:1 (22:25, 25:19, 27:25, 25:20). Aby znaleźć się na jednym z pięciu miejsc premiowanych występem w finałowym turnieju, siatkarze Vitala Heynena potrzebują przy komplecie zwycięstw przynajmniej jednej porażki Włochów w trzech ostatnich

Foto: Eurosport

Przed piątkowymi meczami Polacy mieli tyle samo - osiem - zwycięstw co wyprzedzający ich o jedno miejsce Włosi, ale tracili do nich cztery punkty. Pierwszym kryterium przy ustalaniu kolejności w tabeli jest jednak liczba wygranych. Dlatego też w trzech ostatnich spotkaniach Biało-Czerwoni muszą odnieść o jedno zwycięstwo więcej od zawodników z Półwyspu Apenińskiego. Podopieczni Heynena mogą awansować na piątą lokatę już w piątek, o ile Włosi w turnieju rozgrywanym w Brazylii nie pokonają Kanadyjczyków.

Rywale wierzyli do końca

Japonia w tabeli Ligi Narodów zajmowała dziesiątą lokatę, ale Polakom postawiła w Lipsku trudne warunki. W pierwszym secie siatkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni popełnili aż dziewięć błędów z zagrywki, a mimo to zdołali wygrać partię trzema punktami. Co prawda na pierwszą przerwę techniczną Biało-Czerwoni schodzili z prowadzeniem 8:6, ale potem rywale zaczęli świetnie bronić i przyjmować. Licznymi udanymi atakami popisywał się Yuki Ishikawa. Prowadzenia 22:18 ekipa z Azji już nie roztrwoniła.
W drugim secie sytuacja się odwróciła, to Japonia prowadziła 8-6, ale przewagi utrzymać nie zdołała. Zawodnicy Vitala Heynena zaczęli grać skuteczniej w ataku, a także częściej od rywali korzystać z bloku. To pozwoliło im szybko objąć bezpieczne prowadzenie i bez większych problemów wygrać drugą partię.

Mentalna siła Polaków

Trzeci set był najbardziej wyrównany. Aż do stanu 22:22 ekipy walczyły punkt za punkt. W polskich barwach skutecznością w ataku imponował Aleksander Śliwka. W końcówce partii grający niezwykle dynamicznie rywale wyszli jednak na 24:22, ale nie potrafili wykorzystać dwóch piłek setowych. Przy 24:24 świetną decyzją o wzięciu challenge’u popisał się trener reprezentacji Polski. Dostrzegł on, że japoński środkowy dotknął ręką siatki i zamiast 24:25, zrobiło się 25:24. Pierwszej setowej Biało-Czerwoni nie wykorzystali, ale przy drugiej, na 27:25, byli już bezbłędni, a zwycięskim blokiem popisał się Maciej Muzaj.
To właśnie dobra gra blokiem zadecydowała o zwycięstwie Polaków w trzecim oraz czwartym secie. W ostatniej partii mistrzowie świata prowadzili już 16:12, ale wówczas oddali rywalom cztery kolejne punkty. Przy remisie znów zaczęli jednak znakomicie grać blokiem, co przy skutecznym ataku zagwarantowało wygraną do 20.

Teraz z Niemcami i Portugalią

W sobotę, w przedostatnim meczu fazy interkontynentalnej Ligi Narodów, Polska zagra z Niemcami, a w niedzielę z Portugalczykami. Przed Biało-Czerwonymi więc - przynajmniej teoretycznie - znacznie łatwiejsze spotkania niż przed ekipą z Italii, którą w Brasilii czeka rywalizacja z Kanadyjczykami, Francuzami i gospodarzami.
W turnieju finałowym, który odbędzie się w dniach 10-14 lipca w Chicago, wystąpi sześć ekip. Jako jedyni pewni miejsca w nim - jako gospodarze - są Amerykanie, którzy obecnie zajmują siódmą lokatę. Jeśli drużyna z USA nie znajdzie się na koniec zmagań w fazie interkontynentalnej w szóstce, to w Final Six zagra poza nią pięć czołowych zespołów w stawce.
Polska - Japonia 3:1 (22:25, 25:19, 27:25, 25:19)

Polska: Marcin Komenda, Maciej Muzaj, Aleksander Śliwka, Mateusz Bieniek, Bartosz Bednorz, Karol Kłos, Damian Wojtaszek (libero) oraz Marcin Janusz, Piotr Łukasik, Bartosz Filipiak.

Japonia: Akihiro Yamauchi, Yuji Nishida, Masahiro Yanagida, Masahiro Sekita, Yuki Ishikawa, Taishi Onodera, Taichiro Koga (libero) oraz Haku Ri, Tatsuya Fukuzawa, Naonobu Fujii, Issei Otake, Takashi Dekita, Naoya Takano.
Autor: br / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama