TAK RELACJONOWALIŚMY MECZ POLSKA - AUSTRALIA W SERWISIE EUROSPORT.PL

Drugi tegoroczny turniej Ligi Narodów Polacy rozpoczęli w najmocniejszym składzie. W porównaniu ze zmaganiami w Ottawie Grbić skorzystał z ośmiu nowych zawodników. Sobotni mecz na parkiecie rozpoczęli: Grzegorz Łomacz, Łukasz Kaczmarek, Karol Kłos, Mateusz Bieniek, Bartosz Kwolek, Aleksander Śliwka oraz Paweł Zatorski w roli libero.

Pełna dominacja Polaków

Aktualni mistrzowie świata od początku mieli nad niżej notowanymi rywalami znaczną przewagę. Po świetnym bloku Śliwki Biało-Czerwoni prowadzili 8:4, a na przerwę techniczną schodzili przy wyniku 12:8.

W dalszej fazie Polacy w pełni kontrolowali boiskową sytuację. Od stanu 20:17 zdobyli pięć punktów z rzędu, a seta, wygraną walką na siatce, zakończył rezerwowy tego dnia Bartosz Kurek.

Podopieczni Grbicia bardzo dobrze otworzyli także drugą partię. Po udanym ataku ze środka w wykonaniu Bieńka, podobnie jak w pierwszym secie, było 8:4. Australijczycy dość nieoczekiwanie zmniejszyli stratę do dwóch oczek i w pewnym momencie przegrywali tylko 13:15.

U Biało-Czerwonych trudno było jednak zauważyć objawy paniki, a po kilku kolejnych minutach było już 20:15. Ekipy notowanej na 32. miejscu rankingu FIVB nie było stać na jeszcze jeden zryw, a po nieudanej krótkiej w wykonaniu podopiecznych Dave'a Prestona set zakończył się rezultatem 25:19.

Trzeci set miał podobny przebieg jak dwa poprzednie. Polacy znowu szybko wypracowali kilkupunktową przewagę, a na przerwę techniczną schodzili przy wyniku 12:8. Z upływem czasu Australijczycy zaczęli popełniać coraz więcej niewymuszonych błędów, z czego umiejętnie korzystali liderzy światowego rankingu.

Partia ostatecznie zakończyła się zwycięstwem Biało-Czerwonych 25:14, a spotkanie atakiem zakończył Tomasz Fornal.

LIGA NARODÓW SIATKARZY 2022. TERMINARZ, WYNIKI I TABELA

W Sofii Polaków czeka jeszcze jeden mecz. W niedzielę o 15.30 rywalem Biało-Czerwonych będą Stany Zjednoczone.

Polska - Australia 3:0 (25:17, 25:19, 25:14)