Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Liga Mistrzów 2020/2021. Finał. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Kożle - Itas Trentino, wynik meczu i relacja - siatkówka

Emil Riisberg

01/05/2021, 20:48 GMT+2

Tak jest! Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała Ligę Mistrzów. W sobotnim finale w Weronie pokonała 3:1 Itas Trentino. Polska drużyna wykorzystała czwartą piłkę meczową i została drugą drużyną z naszego kraju, która triumfowała w tych rozgrywkach.

Foto: Eurosport

Polska siatkówka od wielu lat jest na bardzo wysokim poziomie, ale od równie dawna drużyna znad Wisły nie mogła się cieszyć z wygrania tych prestiżowych rozgrywek.
Stało się to w 1978 roku. Wtedy to Puchar Europy Mistrzów Krajowych wygrał Płomień Milowice.

Zenit już nie przekleństwem

Liga Mistrzów to kontynuacja tych zmagań, która wystartowała w sezonie 2000/2001.
Od tego czasu tylko dwóch polskim ekipom udało się być w finale. W 2012 roku była w nim PGE Skra, a w trzy lata później Asseco Resovia. Zarówno bełchatowianie, jak i rzeszowianie przegrali jednak z Zenitem Kazań - odpowiednio 2:3 i 0:3. Teraz ZAKSA chciała zagrać w imię przysłowia "do trzech razy sztuka".
Co ciekawe, w półfinale podopieczni Nikoli Grbicia w dwumeczu wyeliminowali właśnie wspomniany Zenit.Stało się to w niesamowitych okolicznościach po tzw. złotym secie, który kędzierzynianie wygrali 15:13. To było dość dawno, bo 24 marca.
Potem ekipa z opolskiego nie obroniła tytułu mistrza Polski. Niespodziewanie w finale lepsi 2:0 okazali się gracze Jastrzębskiego Węgla. Po porażce ZAKSA miała aż 13 dni odpoczynku przed spotkaniem w Weronie.

Magik Śliwka w akcji

Wiadomo było, że początek jest niezwykle ważny, bo finał Ligi Mistrzów to tylko jeden mecz. Starcie lepiej rozpoczęli Włosi, ale polska drużyna grała spokojnie i bez trudu obroniła straty. Świetnie prezentowali się przyjmujący Aleksander Śliwka oraz środkowy David Smith. Ważne punkty zdobywał także Kamil Semeniuk, siatkarz, który w ostatnim sezonie zrobił niesamowity postęp. ZAKSA wygrała 25:22.
W drugiej odsłonie walka była wyrównana do wyniku 13:13. Wtedy w polu zagrywki pojawił się Semeniuk. 24-letni przyjmujący zaliczył między innymi dwa asy z rzędu i kędzierzynianie prowadzili 17:13. Choć w siatkówce to nie jest jeszcze przewaga decydująca o sukcesie w partii, to tym razem tak się stało.
Trener Itasu Angelo Lorenzetti dokonywał zmian, ale nic to nie pomogło. Po serwisie Simone Gianellego ZAKSA miała trzy piłki setowe (24:21). Za sprawą Śliwki wykorzystała drugą.
Trudno było spodziewać się, że zespól z Trentino się podda. I tak nie było. Włosi prezentowali się o wiele lepiej niż wcześniej. Namir Abdel-Aziz odzyskał skuteczność. Do połowy partii walka była wyrównana, ale w pewnym momencie coś w grze kędzierzynian się zacięło.
Po drugiej stronie siatki świetnie grał 19-letni przyjmujący Alessandro Michieletto, który zastąpił słabo prezentującego się Dicka Kooya. Rywale powiększali przewagę i pewnie wygrali 25:20. Zrobiło się nieciekawie.
ZAKSA podała rękę rywalom w trzecim secie i przeciwnicy uwierzyli, że mogą jeszcze odwrócić losy tego meczu. Itas z każdą kolejną akcję grał lepiej. Na dodatek coraz gorzej wyglądało rozegranie w Zaksie. Francuz Benjamin Toniutti popełniał wiele błędów. W pewnym momencie podopieczni Grbicia mieli trzy punkty straty (13:16). Po pomyłce Michieletto w ataku był jednak remis (19:19). Walka trwała "punkt za punkt".
Po akcji Kaczmarka ZAKSA miała pierwszą piłkę meczową (24:23). W niesamowity sposób punkty zdobywał Śliwka. Udało się wykorzystać czwartą okazję! Kaczmarek popisał się asem i kędzierzynianie wygrali tę odsłonę 28:26.
Grupa Azoty Kędzierzyn-Kożle - Itas Trentino 3:1 (25:22, 25:22, 20:25, 28:26)
Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle: David Smith, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Benjamin Toniutti, Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski - Paweł Zatorski (libero) - Bartłomiej Kluth, Rafał Prokopczuk.Itas Trentino: Nimir Abdel-Aziz, Dick Kooy, Srecko Lisinac, Simone Giannelli, Ricardo Lucarelli, Marko Podrascanin - Salvatore Rossini(libero) - Alessandro Michieletto, Lorenzo Sperotto, Andrea Argenta, Luis Sosa, Carle De Angelis
Autor: Srogi/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama