Koronawirus w polskiej siatkówce. Sześciu zakażonych w Jastrzębskim Węglu

Drużyna trenera Luke'a Reynoldsa w piątek wróciła z rumuńskiego Gałacza, gdzie pokonała miejscową Arcadę Galati 3:0 i awansowała tym samym do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

W niedzielę zaś Jastrzębski u siebie wygrał ligowy mecz z Cuprum Lubin 3:0. Testy na obecność koronawirusa przeprowadzono we wtorek.

- Członkowie zespołu i sztabu szkoleniowego zostali poddani badaniu po tym, jak w poniedziałek jeden z zawodników poczuł się gorzej, miał objawy chorobowe mogące wskazywać na infekcję koronawirusem i zgłosił ten fakt trenerom - wyjaśnił rzecznik klubu Marcin Fejkiel.

Testy, które wykonano we wtorek, wykazały, że sześciu graczy jest zakażonych. Na razie czują się dobrze i przechodzą chorobę łagodnie. Nie podano jednak, o kogo chodzi.

"Cała drużyna i kadra trenerska zostali już poddani samoizolacji i czekają na dalsze zalecenia oraz kontakt z Sanepidu" - napisano na stronie klubu.

Jastrzębski to kolejny klub siatkarskiej ekstraklasy, w którym wykryto koronawirusa. Wcześniej COVID-19 stwierdzono też u zawodników Trefla Gdańsk, Cuprum Lubin, Skry Bełchatów, Asseco Resovii, VERVA Warszawa, Zaksy Kędzierzyn-Koźle, GKS Katowice, Stali Nysa, MKS Będzin i Indykpolu AZS Olsztyn.

Następne spotkanie ligowe drużyna Luke'a Reynoldsa ma rozegrać już w piątek z Aluron CMC Warta. W zaistniałej sytuacji spotkanie może zostać przełożone, jeśli klub nie będzie miał minimum ośmiu zdrowych graczy, w tym rozgrywającego.

Grupowymi rywalami jastrzębian w Lidze Mistrzów będą rosyjski Zenit Kazań, słoweński ACH Volley Lublana oraz niemiecki Berlin Recycling Volleys.

Autor: lukl/twis / Źródło: eurosport.pl