Jastrzębski stara się o "dziką" furtkę. Pomaga prezes

Apetyt w Jastrzębiu-Zdroju rośnie w miarę jedzenia, a raczej wygrywania. Dwa dni po zajęciu trzeciego miejsca w Lidzie Mistrzów jastrzębianie rozpoczęli starania o "dziką kartę" do Klubowych Mistrzostw Świata. W imieniu klubu odpowiednią prośbę do władz światowej siatkówki (FIVB) wysłał prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski.
W Belo Horizonte w dniach 5-10 maja zagra osiem zespołów, w tym dwa z "dzikimi kartami". O jedną z nich stara się polski klub. Jastrzębski Węgiel zaapelował do swoich kibiców, aby wysyłali maile do FIVB z poparciem dla wniosku.
Klub ma poparcie szefa polskiej siatkówki. "Jako klub jesteśmy wdzięczni Prezesowi Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Panu Mirosławowi Przedpełskiemu za interwencję w tej sprawie. Dzisiaj krajowa federacja wysłała do władz światowej siatkówki oficjalne pismo w tej kwestii. Uważamy, że jako 3. zespół na Starym Kontynencie w pełni zasłużyliśmy na uczestnictwo w imprezie tej rangi. Ze swojej strony możemy zagwarantować bardzo dobre przygotowanie do tych zawodów i wysoki poziom sportowy" - brzmi komunikat jastrzębian.
Bo zasłużyli
Prezes Przedpełski w swoim piśmie do szefa FIVB Ary Graca podkreślił, że jastrzębianie w meczu o trzecie miejsce w LM pokonali rosyjski Zenit Kazań oraz że w tym sezonie ekipa Lorenzo Bernardiego prezentuje wysoki poziom i jest w czołówce polskiej ekstraklasy.
Jego zdaniem przyznanie Jastrzębskiemu Węglowi prawa gry w turnieju byłoby potwierdzeniem polskiej pozycji na arenie międzynarodowej.
Siatkarze z Jastrzębia grali w Klubowych MŚ w październiku 2011 w Katarze. Wtedy w finale przegrali z włoskim Trentino Diatec 1:3.