Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Finał Uniwersjady. Polscy siatkarze przegrali z Włochami

Emil Riisberg

13/07/2019, 21:21 GMT+2

Siatkarski dreszczowiec, ale bez szczęśliwego zakończenia dla polskich siatkarzy. W finale Uniwersjady w Neapolu przegrali z Włochami 2:3. Dla młodych zawodników Pawła Woickiego była to pierwsza porażka w turnieju i od razu tak bolesna.

Foto: Eurosport

Polacy zagrali w finale Uniwersjady po sześcioletniej przerwie. Nigdy nie zdobyli złotego medalu. W 2013 roku w Kazaniu zatrzymali ich Rosjanie.
W tym roku, tak jak wtedy, rywalami Biało-Czerwonych byli gospodarze całej imprezy. Faworyta upatrywano jednak nie w Italii, a w siatkarzach z Polski, którzy w całej Uniwersjadzie przegrali zaledwie dwa sety - w półfinale ze Sborną. Przez wcześniejsze fazy turnieju szli jak burza. Ograli Brazylię, Francję, Iran, Kanadę i Tajwan.

Nokaut w pierwszym secie

Finał ledwo się rozpoczął, a trener Włochów już musiał poprosić o przerwę. Polacy zaczęli z przytupem, wychodząc na prowadzenie 4:0. Gospodarze obudzili się dopiero przy pięciopunktowej stracie. Zdobyli cztery punkty z rzędu i wrócili do gry. Ale na chwilę.
Sytuację udało się opanować. Biało-Czerwoni znowu zdołali zdobyć kilka punktów z rzędu. Koncertowo zagrywał Bartosz Filipiak, pomagając w uzbieraniu siedmiopunktowego prowadzenia (13:6). Tego seta nie można było przegrać. Młodzi Polacy grali jak w transie, a Włosi popełniali proste błędy. Wynik 25:16 mówi sam za siebie.
Na początku drugiego seta Włosi mogli po raz pierwszy cieszyć się z prowadzenia. Cieszyli się krótko, bo w polskim zespole świetnie funkcjonowała zagrywka. Gospodarze nie potrafili precyzyjnie przyjąć, a gdy już wyprowadzili jakiś atak, to nadziewali się blok.
Na pierwszej przerwie technicznej zawodnicy Woickiego prowadzili 8:3. Później koncentracja znów gdzieś uciekła i Włosi zdołali odrobić część strat (8:7). Nie rezygnowali, jednak w kluczowych momentach to Biało-Czerwoni byli górą. Końcówka była nerwowa. Wtedy sędzia podjął kontrowersyjną decyzję na korzyść Włochów, zdenerwowani Polacy zaczęli popełniać proste błędy. Set niespodziewanie wymknął się im spod kontroli. Gospodarze wygrali go do 21. W meczu był remis.

Włosi opanowali nerwy

Trzeci set rozpoczął się od walki punkt za punkt. Włosi uciekali, a polscy siatkarze próbowali ich gonić. O każdy punkt trzeba było starać się bardziej niż na początku poprzednich setów. Gospodarze zaczęli lepiej grać w bloku.
Na szczęście w polskim zespole sygnał do ataku skuteczną zagrywką dał Kamil Semeniuk. Dzięki niemu Biało-Czerwoni zdobyli aż siedem punków z rzędu. Na drugiej przerwie technicznej siatkarze Woickiego prowadzili 16:11. Polacy nie oddali wypracowanej przewagi, wygrali partię 25:22.
Na początku czwartej szybko wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Włosi nie zamierzali jednak odpuszczać. Po przerwie technicznej to oni objęli dwupunktowe prowadzenie. Po kilku minutach zrobiło się nerwowo - m.in. za sprawą decyzji japońskiego arbitra, który przyznał Włochom punkt, pokazując przy okazji żółtą kartkę za protesty Bartoszowi Filipiakowi. Gospodarze coraz bardziej się nakręcali, a w Neapolu zaczęło pachnieć tie-breakiem.
Do zwycięstwa potrzebny był cud. W pole zagrywki powędrował kapitan reprezentacji Michał Kędzierski. Dzięki niemu ze stanu 18:23 zrobił się remis po 23. Ostatnie słowo należało jednak do Włochów, którzy zakończyli seta asem serwisowym.

Czerwona kartka dla trenera w tie-breaku

Do rozstrzygnięcia finału potrzebny był tie-break. W nim żadna z reprezentacji długo nie potrafiła wypracować chociażby dwupunktowej przewagi. W końcu dopięli swego Polacy, prowadzili 8:6, ale zaliczkę roztrwonili.
Włosi zdobyli trzy punkty z rzędu, prowadzili 10:9.W decydującym momencie grali świetnie blokiem, do tego dołożyli mocną i niebezpieczną zagrywkę.
Przy wyniku 13:10 czerwoną kartką został ukarany trener Paweł Woicki - za źle przeprowadzaną zmianę. W następnej akcji Polacy pomylili się w ataku. To był koniec. Włosi wygrali 15:10 i w całym meczu 3:2.
Italia ze złotym medalem.
Polska - Włochy (25:16, 20:25, 25:22, 23:25, 10:15)Polska: Kędzierski, Nowakowski, Halaba, Semeniuk, Filipiak, Lemański, Masłowski (L) oraz Lipiński, NiemiecWłochy: Raffaelli, Ricci, Zoppellari, Milan, Pinali, Salsi, Piccinelli (L) oraz Pierotti, Zonca, Polo, Romanov
Autor: Skrz/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama