Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Dakar 2021: Rafał Sonik wierzy w swoich kolegów. "To może być polski Dakar"

Emil Riisberg

27/12/2020, 09:15 GMT+1

2 stycznia w Arabii Saudyjskiej wystartuje 43. edycja Rajdu Dakar. Tym razem bez udziału Rafała Sonika, który w 2015 roku wygrał rywalizację quadów. Jeden z dwóch polskich triumfatorów najtrudniejszego rajdu terenowego na świecie wierzy jednak, że rozpoczynająca się niebawem impreza będzie udana dla Biało-Czerwonych.

Rafał Sonik w 2015 roku wygrał Dakar w kategorii quadów

Foto: Eurosport

- Myślę, że to może być polski Dakar. Kuba Przygoński ma ogromne doświadczenie i gdyby nie prześladujące go kłopoty techniczne, to już by pewnie miał to upragnione podium. Teraz moim zdaniem jedzie po swoje. Nie wiem, czy może wygrać, ale w Dakarze nie obowiązuje zasada, że drugi jest pierwszym przegranym. Tutaj dojechanie w czołówce to gigantyczny wyczyn, miejsce w trójce jest fenomenalnym wynikiem, a wszystko co więcej, to już bonus - powiedział Sonik, który w ostatniej edycji Dakaru zajął trzecie miejsce.
Przygoński po raz 12. wystartuje w Dakarze, ale po raz pierwszy za kierownicą Toyoty. Podobnie jak przed rokiem z niemieckim pilotem Timo Gottschalkiem. Załoga Orlen Teamu już w pierwszej edycji w Arabii Saudyjskiej pokazała, że może wygrywać z najlepszymi, ale seria awarii Mini pozbawiła jej szansy na wysokie miejsce.

Duże szanse w quadach i UTV

Rozpoczynający u boku Sonika dakarową przygodę Kamil Wiśniewski z roku na rok radzi sobie coraz lepiej w rywalizacji quadów, a jadący lekkim pojazdem UTV Aron Domżała i Maciej Marton już przed rokiem wygrywali etapy i tylko problemy sprzętowe wykluczyły ich z walki o zwycięstwo.
- Kamil ma olbrzymie szanse na podium. Bardzo się z tego cieszę, bo takie było założenie, gdy zaczynał startować w Dakarze. Załoga UTV też już pokazała, co potrafi. Obserwuję ją na rajdach i widzę, jak świetnie sobie radzi. Obaj są młodzi, ale to nie wiek jest czynnikiem decydującym, tylko doświadczenie. A oni już je mają - zapewnił krakowski biznesmen.

Kilka powodów nieobecności

Obok mechanika holenderskiej ciężarówki Dariusza Rodewalda, Sonik jest jednym z dwóch polskich zwycięzców Dakaru. Przed rokiem zajął trzecie miejsce, tym razem jednak wycofał się z udziału w imprezie.
- Zadecydowało o tym kilka czynników. Jestem przedsiębiorcą i w tych trudnych czasach odpowiadam za pracowników. Moi rodzice są w podeszłym wieku i nie chcę ich zostawiać samych, podobnie jak najbliższej rodziny. I oczywiście budżet. Dakar to droga impreza, a obecnie bardzo ostrożnie trzeba wydawać pieniądze. Wielu zawodników postąpiło podobnie. Moja ekipa przyjęła tę decyzję ze zrozumieniem - podkreślił.
Jak dodał, cieszy się, że mimo pandemii rajd pojedzie. W sięgającej 1979 roku historii imprezy nie odbyła się tylko jedna edycja - w 2008 roku z powodu zagrożenia terrorystycznego w północnej Afryce.
- Dakar to ponad 40-letnia historia i ciągłość ma dla wszystkich jego pasjonatów ogromne znaczenie. To dobrze, że w tej trudnej sytuacji organizatorzy zdecydowali się na jego przeprowadzenie. Przygotowywali się do tego przez rok i na pewno wiedzą, jak to odpowiednio zrobić - zaznaczył.

Zalety nowej lokalizacji

Sonik zwraca uwagę na zalety organizacji rajdu w Arabii Saudyjskiej.
- Moim zdaniem przenosiny były bardzo dobrą decyzją. W krajach arabskich off-road to wielka pasja i chociaż może kibiców było mniej i nie byli tak żywiołowi, jak w Ameryce Południowej, to liczy się też jakość. Tutaj zainteresowanie było innego rodzaju, ludzie wyjeżdżali głęboko w pustynię, żeby oglądać zawodników. Arabia Saudyjska to było dla mnie wielkie odkrycie, jak piękna i różnorodna może być pustynia. Ten kraj daje wielkie możliwości układania trasy i na pewno kolejne edycje nie będą nudne - przekonywał.
Trasa 43. edycji Rajdu Dakar
Nie chce prognozować, czy pojedzie w Dakarze za rok.
- Mógłbym ruszyć na pustynię już jutro, bo fizycznie jestem dobrze przygotowany. Za wcześnie jednak mówić o Dakarze 2022. Trzeba poczekać na rozwój sytuacji. Serce się rwie, ale nie chcę zaklinać rzeczywistości - zakończył najbardziej utytułowany polski quadowiec.
Rajd Dakar jest najbardziej rozpoznawalną i najtrudniejszą imprezą off-roadową na świecie. W tym roku w Arabii Saudyjskiej impreza otworzyła kolejny rozdział, po 29 latach obecności w Afryce i 11 w Ameryce Południowej. W styczniu po raz drugi odbędzie się w tym kraju. Podzielona na prolog i 12 etapów trasa liczy łącznie 7646 km, w tym 4767 km odcinków specjalnych. Start wyznaczono na 2 stycznia w Dżuddzie, a metę zaplanowano w tym samym mieście 13 dni później.
Autor: macz/łup / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama