Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

10 polskich kierowców wszech czasów. Kto był numerem 1?

Emil Riisberg

17/01/2014, 13:45 GMT+1

Przecierali szlaki, sięgali po tytuły, a jeden z nich nawet dotarł do Formuły 1. Sport.tvn24.pl wybrał dziesięciu najlepszych polskich kierowców w historii. Teraz Wy zdecydujcie, kto zasłużył na miano numeru 1.

Foto: Eurosport

W 1770 roku Francuzi wymyślają silnik parowy, prawie 100 lat później Niemcy zaczynają robić samochody o napędzie spalinowym. Na początku XX wieku powstaje pierwsze seryjne auto - Ford T. Od początku szybkość maszyn powoduje, że ludzie chcą się ścigać nie z pomocą własnych mięśni. Polacy też.

Pionierzy

Pionierem automobilizmu na polskich ziemiach był Wilhelm Ripper, bakcylem zaszczepia swojego syna, Jana. To on z ojcem, jako pierwszy w historii Polak, startuje w Rajdzie Monte Carlo - tym samym, gdzie obecnie rywalizuje Robert Kubica. W 1929 i 1938 wygrywa Rajd Polski, jego wielką karierę przerywa II Wojna Światowa. Jan Ripper jeździł dalej - ostatni rajd wygrał jako... 74-latek.
Za największy w historii talent za polskim "kółkiem" uchodzi Jerzy Landsberg. To kierowca genialny, ale niepokorny. Bohater tragiczny. Jako pierwszy Polak zdobył wpis "kierowca rajdowy", w rubryce "zawód".
W 1977 roku zostaje zdyskwalifikowany, bo pędząc samochodem nie zatrzymuje się na wezwanie milicji. Rok później ma wypadek w Rajdzie Dolnośląskim. Ginie jego pilot. Rok później nie ma już szczęścia - umiera kilka dni po wypadku w okolicach Krakowa.
W latach 1982, 1984, 1985 i 1988 rajdowym mistrzem Polski zostaje Andrzej Koper. To też pierwszy Polak, który dojechał do mety Rajdu Paryż-Dakar. Praktycznie przez całą karierę jeździ w barwach subaru, obecnie jest... dilerem tej marki.

Oszukać przeznaczenie

Jego wielkim rywalem był Marian Bublewicz, najbardziej chyba kultowy polski kierowca. To wicemistrz Europy z 1992 roku, a ten tytuł znaczył wtedy dużo więcej niż obecnie. W Polsce Bublewicz jest bezkonkurencyjny w latach 1975, 1983, 1987, 1989, 1990, 1991, 1992. W 1993 roku znalazł się na liście "A" − 31 najlepszych kierowców rajdowych świata. Ginie w tym samym roku - w Zimowym Rajdzie Dolnośląskim. Podobno mógł przeżyć, ale karetki nie mogły długo dojechać na miejsce tragedii.
Śmierć dopadła też Janusza Kuliga. Trzy razy sięga po mistrzostwo Polski - w 1997, 2000 i 2001. W 2002 roku zostaje wicemistrzem Europy. Kulig ginie dwa lata później - wjeżdża pod pociąg w Rzezawie, pod Bochnią. Winna okazuje się dróżniczka, która nie opuściła rogatek.
Kontynuatorem sukcesów Kuliga był Leszek Kuzaj. Mistrzem Polski zostaje w 2002, 2004, 2005 i 2006 roku. W 2008 roku kierowca wypada z trasy podczas Rajdu Praskiego - giną dwie osoby. Od 2010 roku rezygnuje z regularnych startów.

"Zdecydowanie Zasada"

- Dla mnie bez wątpienia najlepszym polskim kierowcą był Sobiesław Zasada. Jego sukcesy były ogromne - mówi Kuzaj w rozmowie sport.tvn24.pl. Dodaje jednak, że za kilka lat numerem 1 będzie Robert Kubica. - To chyba największa osobowość w naszym sporcie motorowym. Oniemiałem, gdy zobaczyłem, co wyczynia w Monte Carlo - dodaje.
Na Sobiesława Zasadę wskazał też znany komentator Włodzimierz Zientarski. - Zdecydowany nr 1 - podkreśla. Zasada to rzeczywiście największa legenda - mistrzem Europy był trzy razy (1966, 1967, 1971), w Polsce bezkonkurencyjny był 11 razy. W 1973 roku każdy młody chłopak chce być Zasadą - w Fiacie 125p bije rekord w jeździe długodystansowej - na 25 i 50 tysięcy kilometrów.
Za kierownicą fiata siedzi wtedy też Andrzej Jaroszewicz, syn premiera PRL Piotra, popularnie zwany "Czerwonym Baronem". - Społeczeństwo musiało go tak odbierać, bo miał wsparcie ojca. Charakter też robił swoje. Ale to niezwykle utalentowany kierowca - podkreśla w rozmowie z nami Zientarski. To Jaroszewicz jr w latach 80-tych jeździł w Polsce... bolidami F1 - seria przymierzała się do umieszczenia wyścigu w Polsce, wybrała węgierski Hungaroring.

Zasięg światowy

W naszym rankingu umieściliśmy też Krzysztofa Hołowczyca. W 1997 roku został mistrzem Europy, w mistrzostwach Polski triumfował trzy razy (1995, 1996, 1999). Startował w kilku eliminacjach mistrzostw świata - najwyżej, na szóstym miejscu, był w Rajdzie Polski. W 2005 roku przeniósł się do rajdów terenowych, w Dakarze dwa razy był na piątym miejscu.
I wreszcie Robert Kubica. - To najlepszy polski kierowca w historii. Jego sukcesy, angaż w Formule 1, miały największy zasięg światowy. Gdyby nie feralny wypadek, byłby na samym szczycie, w Ferrari - typuje w rozmowie ze sport.tvn24.pl Grzegorz Możdżyński, znany ekspert F1. Kubica przesiadł się do rajdówki, został mistrzem świata WRC-2. Teraz jeździ w WRC, a gdy kończyliśmy ten tekst, z Monte Carlo przyszła pilna wiadomość - wypadł z trasy, ale nic mu się nie stało.
Autor: kcz / Źródło: sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama