Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Pływak Sun Yang przesłuchany przez CAS w sprawie dopingu

Emil Riisberg

15/11/2019, 17:08 GMT+1

- Inspektorzy nawet nie byli w stanie potwierdzić swojej tożsamości. Jak miałem pozwolić im pobrać moje próbki? - przekonywał Sun Yang, pływacki wielokrotny mistrz świata i olimpijski. Chińczyk został przesłuchany przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) w szwajcarskim Montreux i tłumaczył się z kontroli antydopingowej, którą uznano za nieważną. Przesłuchanie miało charakter publiczny, nie

Foto: Eurosport

Pozew przeciwko Chińczykowi, trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu i ośmiokrotnemu mistrzowi świata, rekordziście świata na dystansie 1500 m stylem dowolnym, wniosła Światowa Agencja Antydopingowa (WADA). Agencja nie zgadza się z decyzją Międzynarodowej Federacji Pływackiej (FINA), która uznała zawodnika za niewinnego.
Chodzi o sytuację z września 2018 ubiegłego roku, kiedy w domu Yanga zjawili się kontrolerzy WADA. Pobrali od niego próbki moczu i krwi, ale fiolki z próbkami pobranymi od pływaka miały zostać następnie stłuczone młotkiem przez osobistego ochroniarza zawodnika.

WADA takie działanie potraktowała równoznacznie z odmową poddania się badaniu i wystąpiła do FINA o nałożenie na zawodnika dyskwalifikacji. Pływackie władze miały inne zdanie i Yang został dopuszczony do startu m.in. w tegorocznych mistrzostwach świata, co zostało negatywnie ocenione przez wielu rywali. Nie brakowało takich, którzy odmówili uściśnięcia mu dłoni i stanięcia obok niego na podium.

Gdzie dokumenty?

Piątkowe przesłuchanie, zorganizowane na wniosek WADA, miało charakter publiczny, bo o taką formułę poprosił sam zawodnik. Trwało ponad godzinę, a Yang utrzymywał, że jego zdaniem pobrane u niego w domu próbki nie były ważne, gdyż inspektorzy nie przestrzegali wymaganych procedur. Mianowicie nie przedstawili wiarygodnych dokumentów potwierdzających swoją tożsamość.

- Uświadomiłem sobie, że inspektorzy nie mieli dokumentów, które pozwoliłyby na zweryfikowanie ich tożsamości. A skoro nawet nie byli w stanie potwierdzić swojej tożsamości, to jak miałem pozwolić im pobrać moje próbki? Gdyby byli profesjonalistami i się wylegitymowali, nie byłoby nas tutaj - stwierdził 27-letni specjalista od stylu dowolnego.

Pływak nie przyznał się do nakazania zniszczenia próbek ochroniarzowi.

200 milimetrów krwi zamiast 200 razy

Samo przesłuchanie rozpoczęło się od problemów. Chińczyk zeznawał w ojczystym języku, a jego słowa były tłumaczone na angielski. Przedstawiciele sportowca od początku zeznań kwestionowali jednak jakość tłumaczenia. Prawnik Ian Meakin kilkakrotnie powtarzał, że jego klient "nie rozumie" pytań zadawanych mu przez arbitrów CAS.

- Jeśli chcemy, by odpowiedział na pytanie, tłumaczenie musi być poprawne - apelował.

Zwrócił uwagę na pytanie, którego fragment przetłumaczono na chiński "200 milimetrów krwi", choć chodziło o "200 razy".

Nie wiadomo, kiedy można spodziewać się werdyktu Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu. WADA wnioskuje o nałożenie na pływaka kilkuletniej dyskwalifikacji. W przypadku uznania go winnym, Chińczykowi grozi od 2 do 8 lat zawieszenia.

Yang nie pierwszy raz ma problemy z dopingiem. W 2014 roku był zawieszony na trzy miesiące. Wtedy w jego organizmie wykryto zakazany środek pobudzający trimetazidin, który został mu - jak twierdził - zalecony przez lekarzy z powodu problemów z sercem i zdarzających się omdleń.
Autor: twis / Źródło: PAP, Reuters
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama