Duńczycy mistrzami świata w piłce ręcznej. W finale pokonali Chorwację

Hegemonia trwa. Piłkarze ręczni reprezentacji Danii jako pierwsi w historii sięgnęli po czwarte z rzędu mistrzostwo świata. W wielkim finale w Oslo Skandynawowie pokonali Chorwację 32:26.

Chorwacja - Dania w finale MŚ piłkarzy ręcznych

Źródło wideo: Getty Images

Skład 29. finału MŚ zaskoczeniem był tylko połowicznie, za sprawą Chorwacji, która ostatni raz o złoto grała 16 lat temu (jedyne trofeum zdobyła w 2003 roku). Teraz bałkański zespół przez cały turniej niosło ponad 15 tysięcy kibiców w Zagrzebiu. Ich obecność najbardziej była widoczna w ćwierćfinale z Węgrami i półfinale z Francją. Decydujące starcie rozgrywali jednak w Unity Arena w Oslo, gdzie większość fanów była murem za Duńczykami.
Ich obecność w finale dziwić nie mogła. Skandynawowie notowali niesamowitą passę 36 meczów bez porażki na mundialach. Aż trudno uwierzyć, że ostatnia miała miejsce w styczniu 2017 roku, kiedy w 1/8 finału ulegli Węgrom.
Patrząc na statystyki, ekipa Nikolaja Jacobsena była zdecydowanym faworytem. Nie dość, że zdobywała więcej bramek i mniej traciła, to ostatnią porażkę z Chorwatami poniosła w 2016 roku na igrzyskach w Rio (24:27). Na dodatek przez cały turniej, którego była współgospodarzem (z Chorwacją i Norwegią), mogła liczyć na kapitanie spisującego się w bramce Emila Nielsena.

Awantura i czerwona kartka

Występujący w Barcelonie golkiper świetnie wszedł też w finałowe spotkanie. Już po pięciu minutach miał na koncie trzy udane interwencje. W głównej mierze dzięki niemu i skuteczności kolegów w 10. minucie po trafieniu Emila Jakobsena z rzutu karnego Duńczycy objęli trzybramkowe prowadzenie (4:1).
picture

Nielsen show na początku finału

Foto: Getty Images

Chorwaci, którzy zaczęli mocno w obronie, na drugie trafienie musieli czekać aż osiem minut. Impas przełamał dopiero Filip Glavas. Przed upływem kwadransa dopiero pierwszą skuteczną paradę wykonał Dominik Kuzmanović. Z każdą minutą bohater półfinału z Francją nakręcał siebie i kolegów. Najbardziej chyba Ivana Martinovicia, który popisywał się piorunującymi rzutami z dystansu.
W 20. minucie bałkański zespół zniwelował straty do jednej bramki (7:8). Mogło być jeszcze lepiej, jednak na remis nie pozwolił Nielsen. Mecz mógł podobać się coraz bardziej. Była ogromna walka i emocje.
W 21. minucie pomocną dłoń do Duńczyków wyciągnął Marko Mamić. Po brutalnym ataku na twarz Rasmusa Lauge Schmidta były gracz Industrii Kielce otrzymał czerwoną kartkę.
Brak jednego z czołowych chorwackich obrońców był widoczny. Grający bardzo szybko w ataku Skandynawowie w 27. minucie mieli już cztery gole więcej (13:9). Z taką też przewagą zeszli na przerwę. Tuż przed syreną oznaczającą koniec pierwszej połowy piątą bramkę zdobył bowiem nieomylny w finale Mathias Gidsel (16:12).

Gidsel show

Jeśli ktoś łudził się, że Chorwaci w drugiej połowie podłączą się jeszcze do meczu, szybko musiał zmienić zdanie. Zaraz po przerwie Duńczycy dorzucili dwa gole (18:12). Ekipa Dagura Sigurdssona zamiast odrabiać straty, zaczęła się gubić i łapać dwuminutowe kary. Kompletnie nie potrafiła się przedrzeć przez mocną duńską obronę. Jej sytuacja z każdą minuta robiła się coraz gorsza.
W 36. minucie po drugim z rzędu rzucie na pustą bramkę było 14:22, a w 40. min. 14:24. Koncert duńskiego dynamitu, zwłaszcza Gidsela, trwał w najlepsze. Rozgrywający Fuechse Berlin nie tylko pewnie kończył kontry, ale też popisywał się efektownymi wkrętkami.
Bałkańską drużynę podłączyły nieco do prądu wejście bramkarza Ivana Pesicia, mocniejsza gra w obronie i przebudzenie w ataku Igora Karacicia. Z dziesięciu bramek przewagi rywali w 48. minucie zrobiło się siedem (18:25), a w 55. min. po kolejnym trafieniu Mario Sostaricia tylko pięć (23:28).
Duńczycy to jednak zbyt klasowa drużyna, by pozwolić rywalom na więcej. Po trzynastej interwencji Nielsena na trzy minuty przed końcem było już jasne, że cud się nie wydarzy.
Skandynawowie zaczęli świętować jeszcze przed końcową syreną. W historii zapisali się jako pierwszy zespół z czterema mistrzowskimi tytułami z rzędu. 37. mecz z rzędu bez porażki na mundialu też stał się faktem.
Brązowy medal zdobyła Francja, która wcześniej pokonała w Oslo Portugalię 35:34. Polacy zakończyli turniej na 25. miejscu, najgorszym w historii występów w mundialu.

Wynik meczu

CHORWACJA - DANIA 26:32 (12:16)

(lukl)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Powiązane mecze
Reklama
Reklama