Orlen Wisła Płock przegrała z Magdeburgiem w Lidze Mistrzów. Koszmarna druga połowa meczu
Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock ulegli 22:28 drużynie SC Magdeburg w 11. kolejce fazy zasadniczej Ligi Mistrzów. Wicemistrzowie Polski po dobrej pierwszej połowie prowadzili, ale w drugiej pozwolili się zdominować gospodarzom.
Wisła nie wyszła na 2. połowę. Magdeburg po raz pierwszy na prowadzeniu
Źródło wideo: Eurosport
Magdeburg to wicelider grupy B, z kolei Wisła walczy o utrzymanie szans na grę w fazie pucharowej. I być może to właśnie wpłynęło na determinację płocczan, którzy mecz w hali Magdeburga rozpoczęli od mocnego uderzenia i wypracowania dwubramkowej przewagi.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2024/02/15/3887194-78976813-2560-1440.jpg)
Pierwszy gol dla Wisły i świetna interwencja bramkarza w meczu z Magdeburgiem w Lidze Mistrzów
Źródło wideo: Eurosport
Co jednak ważniejsze, przez dłuższą chwilę udawało im się ją utrzymywać, a po dziesięciu minutach gry nawet podwyższyć prowadzenie do 7:4.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2024/02/15/3887213-78977193-2560-1440.jpg)
Nokaut Fazekasa i ładny gol dla Wisły w meczu z Magdeburgiem
Źródło wideo: Eurosport
Ale zepchnięci do defensywy piłkarze Magdeburga z czasem otrząsnęli się z pierwszego szoku i doprowadzili do wyrównania (9:9).
Wisła na prowadzeniu na półmetku
Pod koniec pierwszej połowy zrobiło się groźnie, bo na ławkę kar powędrowało aż dwóch zawodników Wisły. Ale popisowa gra bramkarza Marcela Jastrzębskiego uchroniła płocczan od katastrofy. A gdy na parkiecie ponownie pojawił się pełny skład, Wisła odzyskała prowadzenie. Pierwszą część meczu zakończyła przewagą 14:13.
Ale w ostatnich minutach pierwszej połowy Wisła poniosła inną dotkliwą stratę. Czerwoną kartkę, w dość wątpliwych okolicznościach, obejrzał Gergo Fazekas.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2024/02/15/3887218-78977293-2560-1440.jpg)
Zawodnik Wisły z czerwoną kartką na koniec 1. połowy w Magdeburgu
Źródło wideo: Eurosport
Załamanie w drugiej połowie
O ile pierwsza część meczu była popisem w wykonaniu Wisły, o tyle początek drugiej części wyglądał tak, jakby płocczanie nie wrócili z szatni. Szybko stracili cztery gole z rzędu i dopiero przy wyniku 17:14 dla gospodarzy zabrali się do pracy.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2024/02/15/3887251-78977953-2560-1440.jpg)
Wisła nie wyszła na 2. połowę. Magdeburg po raz pierwszy na prowadzeniu
Źródło wideo: Eurosport
Niestety gonienie wyniku przychodziło wicemistrzom Polski z dużym trudem. Gospodarze wyraźnie złapali wiatr w żagle i mimo dobrej gry polskiego zespołu w obronie, raz po raz udawało im się przedrzeć pod bramkę Jastrzębskiego. Ich przewaga w pewnej chwili urosła do sześciu bramek (25:19). Za to Wisła nagle zaczęła się potwornie mylić w ataku, a znakomita gra Nicoli Portnera, który w drugiej części meczu bronił bramki Magdeburga, dodatkowo utrudniała zadanie płocczanom.
Gospodarze, znani z doskonałej gry w ostatnich minutach meczu, nie pozwolili sobie odebrać zwycięstwa. Wygrali 28:22 i na trzy mecze przed końcem fazy zasadniczej umocnili się na drugim miejscu w grupie B.
Przed Wisłą jeszcze mecze z Montpellier, GOG i Porto. To właśnie ta ostatnia drużyna jest sklasyfikowana bezpośrednio za płockim zespołem i może stanąć mu na drodze w walce o grę w fazie pucharowej Ligi Mistrzów.
SC Magdeburg - Orlen Wisła Płock 28:22
(macz/TG)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama
/origin-imgresizer.eurosport.com/2024/11/22/image-53f38665-04cc-478d-88a3-8e3fdda0e38e-68-310-310.jpeg)