Koncert Orlen Wisły Płock. Upragniony awans nadal możliwy
Akt. 07/12/2023, 22:34 GMT+1
Orlen Wisła Płock niesiona dopingiem pokonała Telekom Veszprem 37:30 w meczu 10. kolejki Ligi Mistrzów. Wicemistrzowie Polski zachowali nadzieję na awans do 1/8 finału rozgrywek.
Przed ostatnią w tym roku, 10. kolejką Ligi Mistrzów Orlen Wisła Płock miała jedynie dwa zwycięstwa i zajmowała przedostatnie miejsce w grupie.
Podopieczni Xaviego Sabate musieli zrobić wszystko, aby wygrać z Telekomem Veszprem, co było trudnym zadaniem, ponieważ mistrzowie Węgier byli wiceliderem tabeli. W pierwszym meczu tych zespołów, w październiku górą był Veszprem, wygrywając 28:21.
Dużą rolę do odegrania w spotkaniu musieli odegrać też kibice zgromadzeni w Orlen Arenie i tak się działo od pierwszych minut. Doping niósł gospodarzy, którzy szybko objęli dwubramkowe prowadzenie.
Następnie drużyny grały gol za gol, a po niespełna 7 minutach i trafieniu z rzutu karnego Gaspera Margucia był remis.
Znakomicie prezentował się Miha Zarabec w ekipie Wisły. Po 10 minutach był optymizm i 8:5.
Widząc, że pierwsze 13 minut nie idzie po myśli gości, trener Momir Ilić wziął czas, a następnie posłał do gry Nedima Remilego.
Koncert gry graczy Sabate
Zarabec nie tylko rzucał, ale przede wszystkim podawał. Przekonał się o tym zespół przyjezdny, gdy "dziełem sztuki" Słoweniec obsłużył Dawida Dawydzika.
Marcel Jastrzębski popisał się świetną obroną przy 13:8. To była już jego piąta skuteczna interwencja. Po chwili bramkarz gospodarzy znów zatrzymał rywala.
Kibice nieśli gospodarzy. Zespołowość pomagała Wiśle. Do przerwy niewyobrażalne aż prowadzenie 18:11 i skuteczność na poziomie 75 procent. Najskuteczniejszym zawodnikiem w pierwszej połowie był Gergo Fazekas, zdobywca sześciu bramek, a fantastycznie między słupkami spisywał się Jastrzębski, broniący ze skutecznością 41 procent.
Powtórzyć pierwszą połowę
Początek drugiej połowy to znów popis Zarabca oraz skuteczne interwencje Jastrzębskiego. Wzięli się też za odrabianie strat gracze Veszprem. Po 5 minutach było 21:14.
Trzy bramki zdobyte z rzędu przez gości i bardzo dobrze zaczął po zmianie stron bronić Rodrigo Corrales. Po dziesięciu minutach zbliżyli się na trzy trafienia rywale.
Miha Zarabec w rozegraniu zaczął stawiać na Przemysława Krajewskiego. Najbardziej doświadczony gracz Wisły potrafił pokonać golkipera Veszprem.
Trener Sabate zmienił Jastrzębskiego na Mirko Alilovicia, a ten odpłacił kilkoma interwencjami, w tym jedną mogącą kandydować do obrony kolejki Ligi Mistrzów. Chorwat w gimnastyczny sposób zatrzymał Gaspara Marguca.
Dzięki temu gospodarze oddalili się na pięć trafień. Grę w osłabieniu rywali chciał wykorzystać hiszpański szkoleniowiec Wisły, biorąc czas, a po nim Michał Daszek zdobył 30. gola. Było 30:24.
Doping niósł Wisłę, a jej piłkarze bawili się. To był koncert gospodarzy, którzy ostatecznie wygrali 37:30.
Zwycięstwo odniesione w ostatniej tegorocznej kolejce dało wielkie nadzieje wicemistrzom Polski na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.
Do rywalizacji płocczanie wrócą 15 lutego, gdy zmierzą się na wyjeździe z SC Magdeburg.
Orlen Wisła Płock - Telekom Veszprem 37:30 (18:11)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij