Barcelona nie dała szans Paris Saint-Germain w starciu o brąz Ligi Mistrzów

Najbardziej utytułowana w historii tych rozgrywek drużyna z Katalonii w półfinale przegrała z niemiecką ekipą po rzutach karnych, tracąc szansę na obronę trofeum. W niedzielę zawodnikom Barcelony nie zabrakło jednak motywacji w rywalizacji o trzecie miejsce. Już w pierwszej części meczu wypracowali sobie solidną przewagę, praktycznie rozstrzygając losy spotkania.

Paryżanie po półfinałowej porażce jednym golem z mistrzami Polski byli wyraźnie rozbici i nie zaprezentowali pełni swoich możliwości. Tylko w pierwszych minutach byli w stanie dotrzymać kroku rywalom z Hiszpanii.

Mecz o brąz od początku toczył się w bardzo szybkim tempie, a obie ekipy wymieniały ciosy do stanu 6:6. Licznik PSG nagle się jednak zaciął, a Katalończycy w pełni zdominowali grę po obu stronach parkietu. Rzucili przeciwnikom osiem bramek bez żadnej odpowiedzi i różnica ta okazała się już zbyt duża do odrobienia.

Ofensywną niemoc francuskiego zespołu w 16. minucie spotkania przewał wreszcie Mathieu Grebille. Jednak nawet nieco lepsze fragmenty gry w wykonaniu zawodników PSG pozwoliły im zbliżyć się do Barcelony najwyżej na dystans pięciu trafień. Na przerwę zeszli, tracąc już dziewięć goli (22:13) do triumfatorów poprzedniej edycji Ligi Mistrzów.

Wydarzenia z pierwszej odsłony zaważyły na dalszej części meczu. Paryżanie ostatecznie zniwelowali straty do sześciu bramek, przegrywając 31:37, ale nie mogło to być dla nich żadnym pocieszeniem. Po siedem goli dla pokonanych rzucili Kamil Syprzak i Sadou N'Tanzi. Tyle samo bramek dla zwycięzców zdobył Blaż Janc, który ani razu nie pomylił się w ataku.

(jac/po)