Orlen Wisła Płock znów pokonała Paris Saint-Germain w 9. kolejce Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych

Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock po raz trzeci z rzędu, a drugi na wyjeździe, pokonali Paris Saint-Germain. W meczu 9. kolejki Ligi Mistrzów wygrali 30:29 i z dorobkiem 12 punktów umocnili się na trzecim miejscu w tabeli grupy B.

Orlen Wisła Płock pokonała PSG w 11. kolejce Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych

Źródło wideo: Eurosport

Mistrzowie Polski otrząsnęli się już wcześniej po dwóch z rzędu porażkach z Barceloną i przed tygodniem wygrali 30:28 z GOG Gudme. Zwycięstwo Nafciarzy było tym cenniejsze, że odniesione po raz pierwszy w hali aktualnych wicemistrzów Danii. Taki sukces smakuje o wiele lepiej.
Płocczanie zapewne pamiętają ten smak również z wyprawy do Paryża na początku roku. Wygrana z PSG w hali imienia Pierre'a de Coubertina była wówczas odbierana jako sensacja. Okazało się jednak, że Orlen Wisła ma patent na paryżan, czego dowiodła w tegorocznej odsłonie Ligi Mistrzów, wygrywając u siebie w październiku 35:32.
picture

Radość polskich komentatorów po zwycięstwie Wisły Płock nad PSG w Lidze Mistrzów

Źródło wideo: Eurosport

W czwartek gra toczyła się między innymi o podtrzymanie tej znakomitej passy w grze przeciw utytułowanemu rywalowi.

Obiecujący początek

Początek był bardzo wyrównany. Pierwsi na prowadzenie wyszli Nafciarze, ale gospodarze natychmiast odpowiedzieli. Taka wymiana punkt za punkt trwała dobrych kilka minut. Dopiero po błędzie technicznym w ataku i straconej przez PSG piłce Wiśle udało się odskoczyć na dwie bramki (5:3). Chwilę później mistrzowie Polski byli już na trzybramkowym prowadzeniu (7:4).
Paryżanie po dwóch udanych akcjach zmniejszyli nieco dystans do Wisły, ale wciąż musieli gonić wynik. Nieco ułatwiała im to kapitalna postawa bramkarza Mikkela Loekvista, który uchronił gospodarzy od straty kilku kolejnych goli.
picture

Bramka Daszka dla Orlenu Wisła Płock na stan 9:7 w meczu z Paris Saint-Germain Handball w LM

Źródło wideo: Eurosport

Gorzej wiodło się piłkarzom PSG w ataku. Na linii sześciu metrów kapitalnie działała płocka obrona, a broniący bramki Mirko Alilović skutecznie zamykał piłce drogę do siatki, broniąc również rzuty karne. Skutek? Konsekwentnie powiększana przewaga Wisły, która momentami prowadziła różnicą nawet czterech goli.
picture

Świetna obrona i gol dla Orlenu Wisła Płock na stan 15:11 z Paris Saint-Germain Handball w LM

Źródło wideo: Eurosport

Pod koniec pierwszej połowy różnica urosła jeszcze bardziej (18:13). Ostatecznie paryżanie zdołali odrobić część strat i na przerwę obie drużyny schodziły przy prowadzeniu Wisły 18:14.

PSG w pogoni

Od początku drugiej połowy gospodarze rzucili się do ataku. Odrobili część strat, ale Wisła nie zamierzała pozostawiać tych prób bez odpowiedzi. Minuty upływały, a na tablicy wyników wciąż wyraźna przewaga była po stronie mistrzów Polski.
Pierwszy sygnał alarmowy pojawił się 20 minut przed końcem meczu. Daleki rzut płocczan został przechwycony przez obronę gospodarzy, a potem zamieniony przez PSG na gola na 19:21. Margines bezpieczeństwa znacząco się skurczył. A chwilę później, po niemal bliźniaczej akcji, przewaga Wisły stopniała do jednego gola. Dopiero dwie kapitalne akcje Mihy Zarabeca i Przemysława Krajewskiego odsunęły nieco zagrożenie.
picture

Szczęśliwa bramka Gergo Fazekasa dla Wisły Płock w meczu LM z PSG

Źródło wideo: Eurosport

Kwadrans przed końcem na parkiecie zapanował chaos. W niezamierzonym zderzeniu z jednym z członków sztabu PSG ucierpiał Lovro Mihić. Ustalanie winnego zamieszania trwało dobrą chwilę, a przerwa zdekoncentrowała piłkarzy z Płocka. Przewaga znów stopniała do jednego gola. I znów się poderwali, rzucając trzy kolejne, bez odpowiedzi ze strony rywali (27:23).

Nerwowa końcówka

Zegar odliczał minuty do końca, ale Wisła jeszcze nie mogła się cieszyć. Pojawiło się więcej błędów w ataku, które bezlitośnie wykorzystywali gospodarze. I po raz kolejny odrobili większość strat (28:29).
Błędy pojawiały się zresztą po obu stronach, ale Nafciarzom większą trudność niż na początku meczu sprawiało ich wykorzystanie. Z odsieczą przyszedł niezawodny Alilović, który po raz kolejny popisał się znakomitą obroną, która otworzyła Wiśle drogę do 30. gola.
Ostatnie sekundy to już popis chorwackiego bramkarza, który obronił dwa rzuty, mogące przesądzić o stracie prowadzenia. Celny rzut w ostatniej sekundzie niczego już nie zmienił. Wisła wygrała z PSG po raz trzeci z rzędu.

PSG - Orlen Wisła Płock 29:30

(macz/TG)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij