Technika, siła, zimna krew - te elementy 23-letni zawodnik pokazuje przy każdym rzucie karnym podczas imprezy w Egipcie. Jego repertuar jest ogromny. Najdobitniej pokazał to czwartkowy mecz z Urugwajem, w którym wykorzystał wszystkie siedem okazji.

Doszło do tego, że z siedmiu metrów gracz zespołu Patryka Rombla nie pomylił się na tegorocznych mistrzostwach jeszcze ani razu.

Lider

17/17 - to jego statystyka po czterech spotkaniach. Próżno szukać w niej lepszego. Jedno pudło zaliczył Islandczyk Bjarki Mar Elisson, a dwa - zawodnik z Bahrajnu Mohamed Ahmed.

17/17 Tak w Egipcie rzuty karne wykonuje Arkadiusz Moryto!

4/4 Tunezja
4/4 Hiszpania
2/2 Brazylia
7/7 Urugwaj pic.twitter.com/QvPzunLUh0

— Handball Polska (@handballpolska) January 21, 2021

Ale rzuty karne to nie wszystko. Moryto jest liderem całej reprezentacji Polski. W pierwszej fazie mistrzostw organizatorzy dwa razy przyznawali mu tytuł najlepszego na parkiecie. Tak było w meczu z Tunezją, w którym rzucił 11 bramek i miał stuprocentową skuteczność, oraz z Hiszpanią, gdzie wzbogacił się o kolejne pięć trafień. Nagrodę MVP z tego drugiego spotkania skrzydłowy oddał jednak bramkarzowi Adamowi Morawskiemu, który tego dnia rozgrywał fenomenalne zawody.

W tej chwili z 30 golami szczypiornista Łomży Vive Kielce zajmuje ex aequo trzecie miejsce na liście najskuteczniejszych strzelców turnieju z Chilijczykiem Rodrigo Salinasem. Polak ma jednak najlepszy procent trafionych rzutów - aż 94. Lepsi jeśli chodzi o liczbę bramek, są tylko Norweg Sander Sagosen (36 trafień) oraz lider Katarczyk Frankis Marzo, który ma o jednego gola więcej.

Top 10 goalscorers of the World Championship after 4 matches.
Moryto with 17/17 on penalty and 30/32 in total is insane!#handball#Egypt2021pic.twitter.com/77zMyybfLx

— Rasmus Boysen (@RasmusBoysen92) January 21, 2021

Przed Polakami dwa bardzo trudne starcia w drugiej fazie mistrzostw świata - w sobotę z Węgrami i w poniedziałek z Niemcami.