Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Szwecja - Polska: wynik i relacja. Mecz towarzyski w Malmoe - piłka ręczna

Emil Riisberg

04/11/2021, 19:36 GMT+1

Reprezentacja Polski w piłce ręcznej przegrała ze Szwecją 24:31 w Malmoe w pierwszym z dwóch meczów towarzyskich. Wicemistrzowie świata dominowali od początku do końca spotkania, obnażając wszystkie błędy Biało-Czerwonych. Obie drużyny przygotowują się do styczniowych mistrzostw Europy 2022, których będą współgospodarzami.

Foto: Eurosport

Trener Biało-Czerwonych Patryk Rombel powołał na dwa sparingi ze Szwecją najsilniejszy skład, jaki mógł. A problemów kadrowych mu nie brakowało. Z zespołu z powodu kontuzji wypadli m.in. znajdujący się ostatnio w świetnej formie Szymon Sićko i Arkadiusz Moryto.
Także Szwedzi nie przystąpili do meczu w optymalnym zestawieniu, ale i tak byli zdecydowanymi faworytami spotkania.

Szwecja dominuje z Polską

Pierwszą bramkę dla Polaków rzucił z dystansu Michał Olejniczak. Szwedzi nie pozostawali dłużni i po pierwszych akcjach prowadzili 3:1. Biało-Czerwoni mieli problemy w obronie, ale skórę ratował im kilkakrotnie Adam Morawski.
W reprezentacji Polski szybko zadebiutował Melwin Beckman. Gra on na co dzień w lidze szwedzkiej, więc rywali znał doskonale. Po jego trafieniu gospodarze prowadzili już tylko 5:4.
Z czasem inicjatywa przeszła w ręce gospodarzy, którzy wykorzystywali nasz każdy błąd. Spustoszenie swoimi dynamicznymi akcjami siał przede wszystkim Lucas Pellas (8 goli w pierwszej połowie). Kiedy ekipa Trzech Koron wyszła na prowadzenie 12:6, zrobiło się nieprzyjemnie.
Do przerwy Szwedzi prowadzili w Malmoe Arena aż 17:10. Wynik mógł być bardziej korzystny dla Polaków, ale w pierwszej części zmarnowali kilka świetnych okazji bramkowych, a wiele goli tracili po przechwytach i kontrach rywali.
picture

Foto: Eurosport

W drugiej połowie Biało-Czerwoni ambitnie walczyli o poprawienie mocno niekorzystnego wyniku. Trener Rombel rotował składem. Na parkiecie pojawił się m.in. debiutujący w reprezentacji bramkarz Mateusz Zembrzycki. Spisał się dobrze, ale na niewiele się to zdało.
Mimo starań Polaków Szwedzi ciągle rozdawali karty. Byli szybsi, dynamiczniejsi, skuteczniejsi i z łatwością zaskakiwali nas w defensywie. W pewnym momencie prowadzili już 11 bramkami i nieco się rozluźnili. Polacy, walcząc do końca, zdołali zmniejszyć przewagę przeciwników do stanu 31:24. W grze ekipy trenera Rombla jest jednak mnóstwo do poprawy.

Mistrzostwa Europy w styczniu

Przed mistrzostwami Europy Polacy zagrają jeszcze w Gdańsku z Japonią, Holandią i Tunezją, a tuż przed turniejem z Hiszpanią, Portugalią i Rosją. Pierwszy mecz w czempionacie odbędzie 14 stycznia w Bratysławie z Austriakami. Dwa dni później spotkanie z Białorusinami, 18 stycznia z Niemcami.
Rewanż ze Szwecją w sobotę 6 listopada o godz. 16.
Autor: dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama