Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

PGE VIVE Kielce przegrało z Montpellier HB 27:28 w Lidze Mistrzów

Emil Riisberg

17/02/2019, 07:53 GMT+1

Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce przegrali we własnej hali z francuskim Montpellier HB 27:28 (11:14) w meczu 12. kolejki Ligi Mistrzów. To piąta porażka polskiego zespołu w tych rozgrywkach.

Foto: Eurosport

Ubiegłoroczny triumfator LM wystąpił w najsilniejszym składzie, tymczasem kielczanie musieli sobie radzić bez kontuzjowanych Aleksa i Daniela Dujshebaevów oraz Luki Cindrica.

Montpellier rozdawało karty

Oba zespoły grały twardo w obronie, czego efektem były dwuminutowe kary dla Michała Jureckiego, Jonasa Truchanovicuisa i Benjamina Afgoura. Spotkanie toczone było w bardzo szybkim tempie, nie brakowało błędów z obu stron, a wynik oscylował najczęściej wokół remisu. Dopiero w 23. minucie po trafieniu z karnego Melvyna Richardsona goście wyszli na dwubramkowe prowadzenie (11:9). Na 15 sekund przed końcem pierwszej połowy Vladimira Cuparę pokonał Truchanovicius i po 30 minutach kielczanie przegrywali 11:14. Polski zespół nieźle prezentował się w obronie, ale w ataku nie wykorzystał kilku doskonałych sytuacji, a w kilku przypadkach świetnie interweniował Gerard.
W 34. minucie po trafieniu Valentina Porte przewaga francuskiej drużyny wzrosła do pięciu trafień (17:12). W zespole z Kielc bardzo widoczny był brak Cindrica i Aleksa Dujshebaeva. Wyróżniał się za to Lijewski.

VIVE rzuciło się w pogoń

Mimo trudnej sytuacji kielczanie nie składali broni i na parę minut przed końcem odrobili straty.
Po kontrze wykończonej przez Blaza Janca było już tylko 23:20 dla rywali. Po kolejnych 60 sekundach strata była jeszcze mniejsza po bramce Angela Fernandeza Pereza. Kibice końcówkę spotkania oglądali na stojąco. W 53. minucie ze skrzydła trafił Moryto (22:23), a po chwili świetną interwencją popisał się Cupara. Minutę później po rzucie Julena Aginagalde był remis 23:23. VIVE odrobiło pięć bramek straty. Zdenerwowany trener gości poprosił o czas.
Rady szkoleniowca przyniosły skutek i po chwili Montpellier prowadziło ponownie 28:25. Piłkarze ręczni VIVE nie poddali się i tym razem. Błyskawicznie odpowiedzieli bramkami Jureckiego i Janca i znów pojawiło się dla nich światełko w tunelu. Na siedem sekund przed końcowym gwizdkiem sędziów przy wyniku 27:28 o czas poprosił Tałant Dujszebajew. Kielczanie zgubili jednak piłkę i nie zdołali doprowadzić nawet do remisu w meczu z drużyną, która w przeciwieństwie do VIVE do końca będzie drżeć o awans do fazy pucharowej.
Po meczu powiedzieli:
Patrice Canayer (trener Montpellier HB): Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa. Zawsze trudno się gra w tej hali, wygrać jest tutaj bardzo ciężko, a nam się udało. W drużynie kieleckiej jest teraz sporo kontuzji. Wiemy, że trudno wtedy się gra, bo sami byliśmy w takiej sytuacji w trakcie sezonu. Ciągle wierzymy, że awansujemy do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. W tych ostatnich grupowych spotkaniach chcemy pokazać taką postawę jak dzisiaj w Kielcach.
Vid Kavticnik (prawoskrzydłowy Montpellier HB): Mimo porażki gratuluję kieleckiej drużynie postawy w tym spotkaniu. Pod koniec meczu potrafiła wrócić do gry i doprowadzić do remisu. Było bardzo ciężko, musieliśmy włożyć wiele sił, aby wygrać. Taką dyspozycję chcemy prezentować w następnych spotkaniach.
Tałant Dujszebajew (trener PGE VIVE Kielce): Gratuluję francuskiej drużynie zwycięstwa. To był dla nas bardzo trudny mecz. Zrobiliśmy zbyt wiele prostych błędów w ataku. Z tego przeciwnik wyprowadzał kontry. Jestem dumny z postawy zespołu, bo potrafił w końcówce meczu odrobić straty i doprowadzić do remisu. W ostatnich siedmiu sekundach nie udało się nam niestety zdobyć bramki. Ale będziemy dalej pracować i walczyć przez 60 minut w Mannheim, po to aby tam uzyskać korzystny wynik.
Marko Mamić (rozgrywający PGE VIVE Kielce): Zwycięzca Ligi Mistrzów w ostatnim sezonie zagrał dzisiaj bardzo dobrze. My natomiast popełniliśmy zbyt wiele błędów, z których szły kontry rywali. W środę czeka nas kolejne niezwykle trudne spotkanie, na wyjeździe z Rhein-Neckar Loewen. Czasu nie ma zbyt dużo, a musimy się do niego bardzo dobrze przygotować, bo to dla nas niezwykle ważny mecz.
PGE VIVE Kielce - Montpellier HB 27:28 (11:14)
PGE VIVE Kielce: Vladimir Cupara, Filip Ivić - Julen Aginagalde 4, Krzysztof Lijewski 4, Angel Fernandez Perez 4, Michał Jurecki 3, Mateusz Jachlewski 3, Blaz Janc 3, Arkadiusz Moryto 3, Arciom Karalek 2, Władysław Kulesz 1, Bartłomiej Bis, Mariusz Jurkiewicz, Marko Mamić
Montpellier HB: Vincent Gerard, Nikola Portner - Mathieu Grebille 6, Melvyn Richardson 6, Valentin Porte 4, Jonas Trochanovicius 3, Diego Simonet 3, Fredric Pettersson 2, Jean Faustin 2, Michael Guigou 1, Vid Kavticnik 1, Theophile Causse, Julien Bos, Baptiste Bonnefond, Benjamin Afgour
Autor: łup / Źródło: Polska Agencja Prasowa, Eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama