Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Orlen Wisła Płock - FC Porto: wynik i relacja - Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych 2022/23

Emil Riisberg

15/09/2022, 20:40 GMT+2

Orlen Wisła Płock w czwartkowy wieczór wygrała we własnej hali z FC Porto 27:23 w 1. kolejce Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Poprzedniego dnia od zwycięstwa rozgrywki te rozpoczęła również Łomża Industria Kielce.

Orlen Wisła Płock - FC Porto

Foto: Eurosport

Drużyna z Płocka rywalizowała w gronie najlepszych drużyn Europy po raz ostatni w 2020 roku. Potem przez dwa sezony występowała w Lidze Europejskiej. Dwukrotnie wygrywała swoją grupę i po fazie pucharowej meldowała się w Final Four. W 2022 wywalczyła brązowy medal tych rozgrywek. Teraz przyszedł czas powrotu do elity.
- Nie będziemy tłem dla rywali, zrobimy wszystko, żeby stworzyć widowisko nie tylko podczas spotkań w Orlen Arenie, także na wyjeździe. Chcemy, by to był możliwie najlepszy spektakl - zapowiedział przed inauguracją LM dyrektor sportowy klubu Adam Wiśniewski.
Orlen Wisła w nowym sezonie rozpoczęła swoją przygodę w międzynarodowych rozgrywkach konfrontacją z FC Porto. Z inną portugalską drużyną mierzyła się również w końcówce poprzedniej kampanii. Kilka miesięcy temu musiała uznać wyższość Benfiki w półfinale Ligi Europejskiej. Gospodarze czwartkowego spotkania już w pierwszych minutach chcieli potwierdzić, że rywale z tego kraju nie są im straszni.

Efektowne otwarcie

Zawodnicy Porto wyglądali na nieco ospałych szczególnie w początkowym fragmencie meczu. Płocczanie przewyższali ich pod względem szybkości oraz dynamiki gry. To oni dyktowali warunki i w efekcie po pięciu minutach zasłużenie prowadzili już 3:0. Goście chwilę później zdołali co prawda przełamać tę serię bramkową Nafciarzy, ale nie zmieniło to obrazu spotkania.
Drużyna z Płocka, niesiona dopingiem swoich kibiców, wywierała nieustanną presję na przeciwnikach. Gospodarze postawili przede wszystkim na ataki skrzydłami, co przynosiło dużo dobrego. Skutecznością imponował szczególnie nowy nabytek Gonzalo Perez Arce. Hiszpański prawoskrzydłowy w całej pierwszej połowie nie pomylił się w ataku i rzucił w niej cztery bramki.
Trener rywali musiał reagować. Szybko poprosił o przerwę i zganił swoich podopiecznych za postawę w obronie. Oczekiwał większej agresywności. Problemy Porto nie ograniczały się jednak tylko do defensywy. Przyjezdni nie imponowali również pod drugą bramką. Dość powiedzieć, że niewiele ponad 10 minut po rozpoczęciu meczu Wisła prowadziła 6:1.
Mając wyraźną przewagę, Nafciarze nie ustrzegli się jednak kilku niewymuszonych błędów. Porto podgoniło wynik, zmniejszając straty do dwóch trafień. W końcówce pierwszej odsłony miejscowa drużyna na szczęście odzyskała kontrolę i na przerwę schodziła z prowadzeniem 14:10.

Nerwy w drugiej połowie

Komfortowa sytuacja płocczan utrzymywała się jeszcze w pierwszych fragmentach drugiej części meczu. Gra portugalskiego zespołu z czasem wyglądała jednak coraz lepiej, a przypadku Wisły była to niestety tendencja odwrotna zarówno w ataku, jak i obronie. Doprowadziło to do niepotrzebnych nerwów. Gdy przewaga stopniała do zaledwie jednej bramki (21:20), trener Xavi Sabate wziął wreszcie czas, by zdopingować swoich zawodników. Przyniosło to skutek, bo chwilę później Nafciarze znów prowadzili trzema golami. Duża w tym zasługa również dobrze spisującego się w bramce gospodarzy Kristiana Pilipovicia, popisującego się skutecznymi i efektownymi interwencjami.
Goście ponownie zdołali jeszcze wrócić (23:22), ale na wiele więcej płocczanie już im nie pozwolili.
Zawodnicy Wisły lepiej wytrzymali presję w decydujących minutach i ostatecznie zainaugurowali rozgrywki Ligi Mistrzów zwycięstwem 27:23. Najskuteczniejszym graczem gospodarzy był Perez Arce, który wykorzystał 7 z 8 rzutów.
Polscy kibice mają więc sporo powodów do radości na początku europejskich rozgrywek. Przypominamy, że piłkarze ręczni Łomży Industrii Kielce w 1. kolejce LM wygrali we własnej hali z HBC Nantes 40:33 (23:18). Transmisje z meczów Ligi Mistrzów można oglądać w Eurosporcie i Eurosporcie Extra w Playerze.
Orlen Wisła Płock – FC Porto 27:23 (14:10)
Orlen Wisła: Kristian Pilipovic, Krystian Witkowski – Michał Daszek, Tin Lucin 3, Tomas Piroch, Abel Serdio 2, Leon Susnja, Daniel Sarmiento 1, Przemysław Krajewski 2, Gonzalo Perez 7, Mirad Terzic, Dawid Dawydzik, Lovro Mihic 4, Dmitry Żytnikow 5, Sergiej Kosorotow 3.
FC Porto: Nikola Mitrevski, Sebastian Frandsen – Pedro Valdes 2, Victor Iturriza, Victor Alvarez, Jakob Mikkelsen 3, Diogo Oliveira 5, Nikolaj Christensen 1, Rui Silva, Daymaro Salina 4, Ignatio Plaza, Jack Thurin 1, Diogo Branquinho 2, Miguel Alves 4, Fabio Magalhaes 1.
Karne minuty: Orlen Wisła - 8, FC Porto – 10 minut. Widzów: 3,5 tys.
czerwona kartka: FC Porto Ignacio Plaza za faul w 58. minucie na Sergieju Kosorotowie.
Sędziowali: Robert Schulze i Tobias Tonnies z Niemiec.
Autor: jac/PO / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama