Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Mistrzostwa Europy Kobiet Dania 2020: Polska - Norwegia - niesamowity rzut, Marta Gęga zachwyciła - piłka ręczna

Emil Riisberg

04/12/2020, 09:33 GMT+1

Marta Gęga w czwartkowym meczu mistrzostw Europy chwyciła piłkę i rzuciła niemal przez całe boisko. Trafiła! Dokładnie tak samo jak swego czasu Artur Siódmiak, który już zawsze będzie kojarzony z rzutem do pustej bramki w półfinale mistrzostw świata.

Foto: Eurosport

Polki w czwartek zainaugurowały mistrzostwa Europy. W duńskim Kolding zmierzyły się z faworyzowanymi Norweżkami. Początek był bardzo obiecujący.
W dziesiątej minucie Biało-Czerwone przegrywały 3:4. Wtedy świetnie w obronie zagrała Marta Gęga. Szczypiornistka MKS Perły Lublin wybiła piłkę rywalce, która trafiła w ręce bramkarki Adrianny Płaczek. Ta po chwili podała do Gęgi.
Ta nie wahała się. Rzuciła przez całe boisko i trafiła do pustej bramki rywalek.
Doświadczona rozgrywająca zrobiła to idealnie, bo piłka nawet nie dotknęła parkietu przed wpadnięciem za linię końcową.
Gęga doprowadziła do remisu, zdobywając już swoją czwartą bramkę w meczu! Wcześniej popisała się z akcji, a następnie z dwóch rzutów karnych. To ostatnie trafienie, na pustą bramkę i z daleka, było jednak najpiękniejsze.

Wyróżniona

Docenili je organizatorzy mistrzostw. Bramka zawodniczki, który dopiero kilka tygodni temu wróciła do treningów po zakażeniu koronawirusem, znalazła się na trzecim miejscu w rankingu pięciu najlepszych trafień pierwszego dnia rywalizacji.
- To był rzut Artura Siódmiaka przez całe boisko. Gdyby tylko ona miała rzucać do końca i utrzymywać nas przy dobrym wyniku, to nie mamy nic przeciwko - mówił komentujący w Eurosporcie 1 Piotr Karpiński.
Potem jeszcze nasze panie były w stanie doprowadzić do wyniku 6:6. Później było coraz gorzej i gorzej. Ostatecznie Biało-Czerwone uległy trzykrotnym mistrzyniom świata 22:35.

Przed Polkami dwa mecze w grupie

Wspomniany "rzut Siódmiaka" to określenie, które funkcjonuje w Polsce od lutego 2009 roku i mistrzostw świata w Chorwacji. To było chyba najważniejsze wydarzenie w karierze byłego już szczypiornisty.
Co ciekawe, wszystko działo się również w meczu z Norwegią. Pięć sekund przed końcem spotkania był remis 30:30. Rywale grali w przewadze i wycofali bramkarza. Artur Siódmiak przechwycił piłkę i z własnej połowy trafił do pustej bramki zespołu ze Skandynawii. Polska wygrała 31:30 i zapewniła sobie awans do półfinału.
W kolejnych meczach w Danii Polki zmierzą 5 grudnia o godz. 16 z Rumunkami, a dwa dni później o 18.15 z Niemkami.
Tytułu broni Francja.
Mecze Polek i całe mistrzostwa w Eurosporcie oraz Eurosport Playerze.
Autor: Srogi/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama