VIVE w siódmym niebie. "Pierwsza połowa ustawiła mecz"
23/09/2021, 19:58 GMT+2
Łomża Vive Kielce po kapitalnej grze pokonała Telekom Veszprem 32:29 (17:12) w drugiej kolejce Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Kieleccy zawodnicy zaprezentowali się bardzo dobrze, zwłaszcza Alex Dujshebaev oraz Mateusz Kornecki, którzy po meczu przed kamerami Eurosportu chwalili pracę całego zespołu.
Szczypiorniści Łomży Vive trafili do mocno obsadzonej grupy B i szybko odczuli poziom tamtejszej rywalizacji. W pierwszej kolejce przegrali z PSG 31:34. W kolejnej serii gier odbili sobie tamto niepowodzenie.
Wciąż nie był do końca sobą
Zwycięstwo z rywalem z Węgier to zasługa zarówno kolektywu, jak i wyśmienitych występów konkretnych zawodników. W tym choćby bardzo dobrze dysponowanego tego dnia Dujshebaeva, zdobywcy siedmiu bramek.
- Nie było wcale tak łatwo. Zaczęliśmy super, poprawiliśmy błędy z poprzedniego tygodnia. Ogólnie zagraliśmy super cały mecz. Super też, że wygraliśmy - lider polskiej ekipy opowiadał w rozmowie z Kacprem Merkiem.
Reprezentant Hiszpanii obecnie wraca do zdrowia, w spotkaniu z PSG nie zagrał, wciąż kurował się po urazach barku i pięty, których nie zdołał w pełni wyleczyć od igrzysk w Tokio. Mimo to i tak w czwartek zaprezentował się świetnie.
- Czułem się OK, ale nie na tyle, jakbym chciał. Miałem za sobą trzy treningi, oczywiście ciężko złapać stuprocentową formę. Co do zdrowia: dziś było OK, lecz nie jestem jeszcze w pełni formy. Ten rok jest dla mnie bardzo wymagający, trudno jest przygotować się i grać we wszystkich meczach z taką intensywnością - podkreślił.
Dowieźli mecz do końca
Równie znakomicie dysponowany był Kornecki, który momentami między słupkami kielczan wręcz wyczyniał cuda. Zwłaszcza do przerwy.
- Zgadza się. Pierwsza połowa ustawiła mecz. Mieliśmy wysokie, sześciobramkowe prowadzenie w pewnym momencie. Veszprem pokazało, że jest klasową drużyną, zmniejszyło straty do trzech bramek, kibice drżeli o końcowy wynik, ale na szczęście dowieźliśmy mecz do końca - zauważył 27-letni bramkarz.
Teraz na Łomżę Vive w europejskiej elicie czeka następny rywal. Znów bez taryfy ulgowej.
- Przed nami trudy wyjazd do Zaporoża. Pamiętajmy, że w Lidze Mistrzów jest 16 elitarnych zespołów. Byle kto tu nie gra, każdy z każdym może wygrać. Będzie ciężko, ale jak w każdym meczu chcemy wygrać - zapowiadał starcie z ukraińskim Motorem, które odbędzie się 29 września. Transmisja, jak zwykle, w Eurosporcie i Player.pl.
Autor: mb / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama