Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

LM piłkarzy ręcznych. Piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce po meczu z Telekomem Veszprem

Emil Riisberg

03/03/2022, 21:24 GMT+1

Piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce nie rozpamiętywali długo wyjazdowej porażki z Telekomem Veszprem w 13. kolejce Ligi Mistrzów. Zespół Talanta Dujszebajewa zdaje sobie sprawę, że przed ostatnią serią gier ma wszystko w swoich rękach, by awansować z pierwszego miejsca w grupie. - Jeżeli ktoś po losowaniu grup powiedział, że przed ostatnim meczem możemy sobie zapewnić bardzo dobrą pozycję wyjściową

Foto: Eurosport

Kielczanie przystępowali do tego spotkania jako liderzy grupy B. Ewentualne zwycięstwo dawało polskiej ekipie bezpośredni awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Węgrzy szanse na to mieli już tylko iluzoryczne. Mimo to, przed drużyną z Kielc było bardzo trudne zadanie. Z sześciu wyjazdowych meczów z węgierskim zespołem Vive wygrało tylko jeden i to 10 lat temu.
Chociaż przez większą część meczu mecz był niezwykle zacięty, to ostatecznie zła passa mistrzów Polski na Węgrzech została podtrzymana. Skończyło się porażką 33:35.

"Zdecydowały niuanse"

- Nie wiem czego zabrakło. Walczyliśmy przez 60 minut, w ostatnich dziesięciu mieliśmy trochę pecha, ale to jest piłka ręczna - stwierdził po meczu w rozmowie z dziennikarzami Igor Karacić.
- Zdecydowały niuanse. W pewnej fazie drugiej części meczu zabrakło nam trochę szczęścia, ale też koncentracji, w ataku bardzo głupio traciliśmy piłki, gospodarze wyprowadzili z tego bardzo szybkie kontrataki, dlatego też uciekli na te kilka bramek przewagi - relacjonował Lijewski.
Chociaż Węgrzy prowadzili już różnicą pięciu goli, to po szalonym pościgu na 24 sekundy przed końcem kielczanie przegrywali już tylko 33:34. Mecz rozstrzygnęło trafienie Petara Nenadicia.
- Rzuciliśmy wszystko, co mogliśmy, żeby ruszyć w pogoń i udało nam się przewagę gospodarzy zniwelować, ale na koniec zabrakło szczęścia. Wydaje mi się, że możemy być zadowoleni i dumni z postawy, bo graliśmy jak równy z równym przez cały mecz i ten wynik mógłby być zupełnie inny jakby to szczęście było po naszej stronie - dodał asystent Talanta Dujszebajewa.
W środę 9 marca kielczanie zagrają u siebie w ostatniej kolejce rundy zasadniczej z Dinamem Bukareszt. Zwycięstwo oznaczać będzie ich bezpośredni awans do ćwierćfinału.
- Jeżeli ktoś po losowaniu grup powiedział, że przed ostatnim meczem możemy sobie zapewnić bardzo dobrą pozycję wyjściową przed następną fazą rozgrywek, to ciężko byłoby w to uwierzyć, natomiast my mamy wszystko w swoich rękach, żeby zakończyć tą fazę grupową na pierwszym miejscu - podkreślił Lijewski.

"Trzeba być cierpliwym w obronie i bardziej skupionym"

Chociaż Rumuni zajmują ostatnie miejsce w grupie B, a czwartkowy mecz z PSG przegrali u siebie 31:39, to w pierwszej kolejce potrafili ograć kielczan na własnym parkiecie (32:29).
- Wiemy, z kim nam przyjdzie grać, wiemy, że drużyna z Bukaresztu w tym roku kalendarzowym gra zupełnie inaczej niż na początku sezonu. Grają częściej 7 na 6 w ataku, więc trzeba być cierpliwym w obronie i bardziej skupionym - stwierdził były znakomity rozgrywający kieleckiej drużyny i reprezentacji Polski.
- Wydaje mi się, że my w tym meczu będziemy mieli przewagę przede wszystkim w postaci naszych kibiców, ale też wiemy o co gramy i Talant jak zawsze przygotuje chłopaków nie tylko pod względem taktycznym, ale mentalnym na ciężką walkę i mam nadzieję, że uda nam się wygrać mecz w domu, zainkasujemy kolejne punkty i będziemy pierwsi w grupie - zakończył.
Telekom Veszprem – Łomża Vive Kielce 35:33 (18:16)

Telekom Veszprem: Vladimir Cupara, Rodrigo Corrales – Kentin Mahe 6, Petar Nenadic 6, Adrian Sipos 4, Omar Yahia 4, Manuel Strlek 4, Gasper Marguc 3, Rasmus Lauge Schmidt 3, Zoran Ilic 2, Andreas Nilsson 2, Patrik Ligetvari 1, Jorge Maqueda, Peter Lukacs, Borisz Dornyei, Mate Lekai.

Łomża Vive Kielce: Andreas Wolff, Mateusz Kornecki – Alex Dujshebaev 6, Dylan Nahi 6, Arciom Karalek 4, Igor Karacic 3, Arkadiusz Moryto 3, Branko Vujovic 3, Michał Olejniczak 2, Szymon Sićko 2, Haukur Thrastarson 2, Władysław Kulesz 1, Daniel Dujshebaev 1, Miguel Sanchez-Migallon, Nicolas Tournat.

Karne minuty: Veszprem - 8, Vive - 6.
Sędziowali: Slave Nikolov i Gjorgji Nachevski (Macedonia Północna).
Autor: lukl/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama