Kadetten Schaffhausen - Orlen Wisła Płock: wynik meczu i relacja - 1/4 finału Ligi Europejskiej

Przed rokiem Orlen Wisła odniosła historyczny sukces, awansując do Final Four Ligi Europejskiej. W tym roku Nafciarze chcą ten wynik powtórzyć. Muszą tylko w dwumeczu pokonać ekipę ze Szwajcarii.

- Wiemy jaka jest stawka dwumeczu i wiemy, co musimy zrobić - podkreślał przed meczem dyrektor sportowy Orlen Wisły Adam Wiśniewski.

Statystyki przemawiały za wicemistrzem Polski. Na cztery konfrontacje tylko raz na wyjeździe płocczanie przegrali - 26 listopada 2016 roku, w meczu rewanżowym fazy grupowej Ligi Mistrzów 25:27. Pozostałe trzy mecze Orlen Wisła wygrała.

Ekipie z Schaffhausen bardzo zależało, by poprawić tę statystykę. Od początku gospodarze wyszli bardzo skoncentrowani. Akcje świetnie kreował doświadczony Joan Canellas, a skutecznością imponował skrzydłowy Samuel Zehnder (obaj w pierwszej połowie rzucili po sześć goli).

Chociaż defensywa nie była tym razem mocną stroną wicemistrzów Polski, to na szczęście nadrabiali to w ataku. Efekt był taki, że do 19. minuty mecz w BBC Arenie toczył się regułą bramka za bramka - żadna z drużyn nie prowadziła w tym czasie więcej niż jednym trafieniem. Zmieniło się to dopiero po golu Michała Daszka (11:13).

Od tego momentu w bramce przyjezdnych świetnie zaczął spisywać się Adam Morawski, a w ataku nie mylił się Niko Mindegia. Z dwubramkowej przewagi za chwilę zrobiły się już cztery bramki na plusie (14:18).

Nafciarzom nie wyszły jednak ostatnie trzy minuty pierwszej połowy. Po ich prostych błędach gospodarze zniwelowali straty. Na przerwę schodzili, przegrywając już tylko 18:19.

Ostrą reprymendę musieli w szatni usłyszeć od trenera Xaviera Sabate zawodnicy z północnego Mazowsza, bo zanotowali doskonały początek drugiej części. Dzięki trafieniom Daszka, Przemysława Krajewskiego, Tina Lucina oraz świetnej interwencji Morawskiego szybko odzyskali czterobramkową przewagę (18:22).

Niedługo potem powiększyli ją do sześciu trafień (21:27). Ten fragment pokazał, ile w piłce ręcznej znaczy obrona. Przyjezdni ją zdecydowanie poprawili w drugiej odsłonie. Dość powiedzieć, że skuteczni w pierwszej połowie Zehnder i Canellas w drugich 30 minutach zdobyli tylko po bramce.

Kontrataki u Nafciarzy skutecznie kończył najskuteczniejszy (sześć goli) Lovro Mihić, a Dmitrij Żytnikow (pięć) dorównywał mu ładnymi rzutami z drugiej linii.

Szwajcarzy nie chcieli tanio sprzedać skóry. Znów poszli na wymianę ciosów, ale płocczanie i tym razem skutecznie odpowiadali. Niestety, w końcówce przypomniały się błędy z ostatnich minuty z pierwszej części - Orlen Wisła fatalnie rozegrała finałowe minuty, tracąc sporą przewagę.

Gospodarze skrzętnie wykorzystali rozprężenie wicemistrzów Polski i ci zamiast z sześcioma bramkami zaliczki, na rewanż udadzą się tylko z dwiema.

Drugi ćwierćfinałowy mecz pomiędzy tymi zespołami rozegrany zostanie w Orlen Arenie za tydzień we wtorek o godz. 20.45. Transmisja w Eurosporcie 1 i w Playerze.

Kadetten: Kristian Pilipovic, Ignacio Garcia Biosca – Samuel Zehnder 7, Torben Matzken 3, Dmitrij Kuttel, Joal Canellas 7, Erik Schmidt 3, Jonas Schopper 3, Donat Bartok 2, Michał Kusio, Filip Novak, Marvin Lier 1, Maksymilian Gerbi, Luka Maros 3, Jonas Schelker 2, Nik Tominec

Orlen Wisła: Adam Morawski, Admir Ahmetasevic - Michał Daszek 2, Marek Daćko, Tin Lucin 4, Jan Jurecic, Abel Sergio 2, Leon Susnja, Zoltan Szita 4, Przemysław Krajewski 1, Mirsad Terzic, Lovro Mihic 6, Niko Mindegia 5, Dmitri Żytnikow 5, Mark Kosorotow 4.

Karne minuty: Kadetten - 8 min; Orlen Wisła -10 min; czerwona kartka z gradacji: Zoltan Szita (Orlen Wisła) w 52. min

Autor: lukl/TG / Źródło: eurosport.pl