Piłkarze ręczni DR Konga fazę grupową zakończyli na trzech porażkach w trzech meczach i teraz zostaje im gra w tzw. Pucharze Prezydenta, o miejsca 25-32, swego rodzaju turnieju pocieszenia.

Na koniec fazy grupowej musieli uznać wyższość Bahrajnu, przegrali 27:34.

Graczem spotkania wybrano Mvumbiego. Zasłużenie. Drugi mecz w mistrzostwach skończył ze stuprocentową skutecznością, trafił wszystkie pięć prób. Zresztą on pod tym względem w mistrzostwach brylował. Trafił 13 na 14 rzutów. To skuteczność na poziomie 93 proc.! Liczby są niesamowite. Spudłował tylko raz, w drugim występie z Danią, w którym drogę do bramki znalazły cztery z pięciu jego rzutów.

Jednak dla niego to marne pocieszenie.

- Zależało nam zwycięstwie. Pokazaliśmy charakter, walczyliśmy. Jesteśmy dumni z tego, jak zagraliśmy, ale też smutni z powodu odpadnięcia. Wolałbym wygrać mecz od tej nagrody MVP dla najlepszego zawodnika – wyznał po porażce z Bahrajnem.

"Przytył"

Mvumbi zwrócił na siebie uwagę jeszcze przed pierwszym występem. Nie przypomina wyżyłowanego atlety, z daleka widoczna jest jego spora nadwaga.

Według pierwszych informacji na stronie mistrzostw (organizatorzy dane otrzymują od poszczególnych reprezentacji) przy wzroście 176 cm waży 89 kilogramów. Musiano się zreflektować, że przesadzono, bo po pierwszym meczu jego wagę zmieniono na 110 kg, a wzrost na 192 cm. To bliżej realiów, ale wydaje się, że masa kołowego z RD Konga dalej odbiega od rzeczywistości.

Nagranie od Shaqa

Na co dzień gra w czwartej lidze francuskiej, mówi o sobie "Gigant", a w trakcie mistrzostw zaczęto nazywać go także "Shaqiem piłki ręcznej". Potężny były koszykarz odgrywa w tym nieprzypadkową rolę. Jest idolem zawodnika, a w trakcie turnieju nagrał dla niego wideo.

"Mówią, że jesteś Shaqiem w drużynie piłki ręcznej, co słychać?" – mówi na nim roześmiany Shaquille O'Neal. To jedno zdanie wystarczyło jednak, by spełniło się wielkie marzenie Mvumbiego.

- Marzenia stały się rzeczywistością – skwitował nagranie.