Po wtorkowej wygranej Hiszpanów z Tunezją 36:30 już przed meczem z Canarinhos okazało się, że Polacy zagwarantowali sobie grę w drugiej rundzie mistrzostw. Od wyniku wtorkowego meczu z Brazylią zależało jednak, czy do dalszej fazy przystąpią z punktami czy bez.

O wysokiej wygranej zdecydował okres znakomitej gry po przerwie. Po niecałym kwadransie w drugiej połowie Polacy wygrywali 25:15 i potem już tylko umiejętnie pilnowali wyniku, szanowali piłkę i z uśmiechami na twarzach, może trochę zdekoncentrowani, oczekiwali na końcową syrenę.

"Na dobrej drodze"

- Jestem zadowolony z występu moich zawodników, a także awansu do następnej rundy mistrzostw świata. Dobrze przygotowaliśmy się do meczu z Brazylią, był on dla nas bardzo ważny. Jestem dumny z tego zwycięstwa. Mam nadzieję, że w nadchodzących meczach głównej rundy turnieju utrzymamy taką formę - podkreślił trener Rombel.

Za najlepszego gracza spotkania fachowcy uznali polskiego bramkarza Adama Morawskiego, który odbijał większość piłek. Miał też znakomite wsparcie w obronie.

- Jestem zadowolony z nagrody, starałem się pomóc mojej drużynie wygrać mecz. Jesteśmy na dobrej drodze i chcemy nadal osiągać świetne wyniki w głównej rundzie mistrzostw - podsumował bramkarz Orlenu Wisły Płock.

O ile w ataku w pierwszej części gra podopiecznych trenera Rombla momentami pozostawiała jeszcze sporo do życzenia, o tyle w drugiej ich dominacja była bezdyskusyjna. Z dobrej strony pokazał się Maciej Majdziński, zdobywca czterech bramek.

- Wywalczyliśmy to zwycięstwo dzięki dobrej taktyce. Jestem dumny z naszych osiągnięć w turnieju. Z siebie również, ponieważ rozegrałem dobre zawody - ocenił kapitan reprezentacji Polski.

Rywale też chwalą

Najskuteczniejszym w szeregach Biało-Czerwonych znów był Arkadiusz Moryto. Tym razem skrzydłowy Łomży Vive Kielce rzucił sześć goli. "Jedziemy dalej" - napisał na Instagramie po wygranej.

View this post on Instagram

A post shared by Arek Moryto (@arekmoryto)

Nasz zespół pochwalił także trener Brazylii Leonardo Bortolini. - Zmierzyliśmy się dzisiaj z trudnymi rywalami. Zagraliśmy dobrze w pierwszej połowie, ale w drugiej nie wykorzystaliśmy wielu szans na zdobycie bramki, więc przegraliśmy - stwierdził szkoleniowiec zastępujący z powodu koronawirusa głównego selekcjonera Marcusa de Oliveirę.

"Trudne mecze"

Teraz Polaków czeka rywalizacja z trzema najlepszymi ekipami z grupy A, czyli Węgrami, Niemcami i Urugwajem. - Przed nami trudne mecze w głównej fazie turnieju i chcemy się do nich dobrze przygotować - podsumował trener Biało-Czerwonych.

Mecze Biało-Czerwonych w II rundzie:

21 stycznia:
Urugwaj - Polska (godz. 15:30)

23 stycznia:
Polska - Węgry (godz. 18:00)

25 stycznia:
Polska - Niemcy (godz. 20:30)