Eliminacje młodzieżowych mistrzostw Europy. Polacy zremisowali z Niemcami 3:3

Po piątkowej wygranej w Prisztinie z Kosowem 4:0 piłkarze trenera Adama Majewskiego zapewnili sobie drugie miejsce w grupie D i co najmniej grę w barażach o awans na ME. Bezpośredni awans można było uzyskać, będąc wśród trzech najlepszych drużyn z drugich miejsc. Do tego jednak było potrzebne zwycięstwo lub przynajmniej remis - ale przy korzystnych innych rezultatach - z pewnymi już pierwszej lokaty Niemcami.

Wtorkowe starcie na stadionie Widzewa Biało-Czerwoni zaczęli jednak najgorzej jak tylko można było sobie wyobrazić. Już w 3. minucie Tom Rothe zagrał piłkę między dwójką naszych piłkarzy, a Nicolo Tresoldi uderzył między nogami Kacpra Tobiasza i trzeba było odrabiać straty.

Udało się to w 17. minucie. Polacy przeprowadzili ładną akcję, Arkadiusz Pyrka wystawił piłkę na jedenasty metr do Dominika Marczuka o jego strzale piłka odbiła się jeszcze od nóg rywala i zaskoczyła bezradnego bramkarza Jonasa Urbiga.

Radość gospodarzy trwała jednak tylko cztery minuty. Kapitalnym strzałem w okienko zza pola karnego popisał się Paul Wanner. Trener niemieckiej młodzieżówki Antonio Di Salvo z wrażenia aż złapał się za głowę. Kacper Tobiasz nie miał szans na interwencję.

Bramkarz Legii był też bezradny w 30. minucie, gdy po znakomitej wrzutce Rocco Reitza głową pokonał go Bright Arrey-Mbi. Było 1:3. Dokładnie taki wynik młodzi Niemcy wywalczyli w pierwszym spotkaniu obu drużyn w listopadzie ubiegłego roku.

Mimo trudnej sytuacji, Biało-Czerwoni nie zwiesili głów. Zwłaszcza Mariusz Fornalczyk. Z jego trzema strzałami nie miał jednak problemów Urbig.

Końcówka pierwszej połowy była dobrą zapowiedzią drugiej. Tyle że już ledwie 30 sekund po wznowieniu mogło być 1:4. W znakomitej sytuacji wprowadzony w przerwie Ansgar Knauff trafił tylko w boczną siatkę. Okazja Niemców tylko podrażniła gospodarzy. W 50. minucie nasz zespół złapał kontakt z rywalem. Po strzale Dominika Marczuka piłka odbiła się od słupka, na szczęście z dobitką pospieszył Jakub Kałuziński.

Gol jeszcze bardziej podziałał mobilizująco na Biało-Czerwonych. Świetne szanse zmarnowali Marczuk na spółkę z Filipem Szymczakiem oraz Fornalczyk. Ten drugi zamiast podawać wcześniej do wychodzącego na czystą pozycję kolegi, został zablowany. Piłkarz Korony Kielce zrehabilitował się w 59. minucie. Kapitalną, indywidualną akcję zakończył fenomelanym technicznym strzałem. 3:3!

Na tym Polacy nie poprzestali. Zwycięstwo i awans bez konieczności zerkania na inne drużyny mógł dać w 86. minucie Cezary Polak. Piłkę po jego strzale z sześciu metrów wybił z linii bramkowej Jan Thielmann. Bramek kibice w Łodzi już nie nie zobaczyli.

Remis oznaczał, że Polacy musieli czekać na wyniki meczów w innych grupach: Belgia - Węgry i Chorwacja - Grecja. By Biało-Czerwoni już we wtorek cieszyli się z awansu, Belgowie i Chorwaci nie mogli wygrać różnicą odpowiednio pięciu i ośmiu trafień. Cudów nie było. Ci pierwsi sensacyjnie przegrali z Madziarami 0:1, a Chorwaci pokonali Grecję 3:2.

Polska U21 - Niemcy U21 3:3 (1:3)
Nicolo Tresoldi (3), Paul Wanner (21), Bright Arrey-Mbi (30) - Dominik Marczuk (17), Jakub Kałuziński (50), Mariusz Fornalczyk (59)

Żółte kartki: Polska - Filip Szymczak, Jakub Kałuziński; Niemcy - Tim Oermann, Jan Thielmann.
Sędzia: Dario Bel (Chorwacja). Widzów: 11 496.

Polska: Kacper Tobiasz - Dominik Marczuk, Patryk Peda, Ariel Mosór, Miłosz Matysik (75. Patryk Warczak), Arkadiusz Pyrka - Tomasz Pieńko (67. Michał Rakoczy), Mateusz Łęgowski (58. Antoni Kozubal), Jakub Kałuziński, Mariusz Fornalczyk (74. Cezary Polak) - Filip Szymczak.

Niemcy: Jonas Urbig - Jan Thielmann, Tim Oermann, Bright Arrey-Mbi (46. Hendry Blank), Tom Rothe - Brajan Gruda (57. Frans Kratzig), Rocco Reitz, Eric Martel (46. Umut Tohumcu), Paul Wanner (46. Ansgar Knauff), Paul Nebel (78. Tim Lemperle) - Nicolo Tresoldi.

Bezpośrednio do MME awansuje dziewięciu zwycięzców grup eliminacyjnych oraz trzy najlepsze zespoły z drugich miejsc. Pozostałe sześć drużyn, które zajmą drugie pozycje, utworzy trzy pary barażowe.

(lukl)