Krzysztof Piątek strzelił 13. gola w lidze tureckiej. W meczu Gaziantep FK - Istanbul Basaksehir
📝Eurosport
Akt. 24/02/2024, 22:50 GMT+1
Krzysztof Piątek w sobotę był jednym z bohaterów drużyny Istanbul Basaksehir w wyjazdowym meczu z Gaziantep FK, wygranym przez jego zespół 2:0. Polak otworzył wynik spotkania efektowym golem, trafiając do bramki już po raz 13. w trwającym sezonie tureckiej ekstraklasy.
Piątek w ostatnich miesiącach wyrósł na jednego z czołowych strzelców w Turcji, ale w dwóch minionych kolejkach zawodził, podobnie jak cała drużyna. Reprezentant Polski odzyskał jednak skuteczność po porażkach z Galatasaray i Kayserisporem, dzięki czemu jego Istanbul Basaksehir powrócił na ścieżkę zwycięstw.
Piątek dał sygnał
Wyjazdowa potyczka z Gaziantep FK w pierwszej odsłonie nie zwiastowała przełamania ekipy gości. Piłkarze zeszli na przerwę przy wyniku bezbramkowym. Kwadrans po zmianie stron niemoc ofensywną przełamał wreszcie polski napastnik, pokonując bramkarza mocnym strzałem głową ze środka pola karnego. Piątek miał obok siebie dwóch obrońców, ale nie byli w stanie konkurować z nim w walce o górną piłkę, którą precyzyjnie dośrodkował Leo Dubois.
Skromne prowadzenie zespołu przyjezdnych utrzymało się niemal do ostatniego gwizdka sędziego. Dopiero w samej końcówce doliczonego czasu gry zwycięstwo przypieczętował Mehdi Abeid, gdy Piątek odpoczywał już na ławce rezerwowych.
Polski snajper z 13 golami na koncie awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców ligi tureckiej. O jedno trafienie więcej mają Mauro Icardi i Mame Thiam, a stawce przewodzi Edin Dżeko z Fenerbahce, który zgromadził już 18 goli w tym sezonie.
Drużna Szymańskiego liderem
Z wygranej w 27. kolejce tureckich rozgrywek cieszyła się również m.in. wspomniana ekipa Fenerbahce, która w sobotę pokonała u siebie Kasimpasę 2:1. Dzięki temu awansowała na pozycję lidera tabeli, wyprzedzając o punkt Galatasaray, które jednak nie rozegrało jeszcze swojego meczu w tej serii spotkań.
Fenerbahce po niespełna godzinie gry niespodziewanie przegrywało po bramce zdobytej przez Jacksona Porozo. Gospodarze musieli szukać impulsu z ławki i na murawie zameldował się wówczas m.in. Sebastian Szymański, który w obecnym sezonie popisał się już 9 golami w lidze. Do wyrównania doprowadził jednak Mert Hakan Yandas, trafiając bezpośrednio strzałem z rzutu wolnego.
O zwycięstwie gospodarzy przesądził już w doliczonym czasie inny rezerwowy Michy Batshuayi. Belg najpierw zmarnował rzut karny, przegrywając pojedynek z bramkarzem, ale jego dobitka była już skuteczna.
(jac)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij