Inter przegrał z Milanem w derbach Mediolanu rozegranych w 12. kolejce włoskiej ekstraklasy. Zieliński wszedł w końcówce

Inter w roli gospodarza przegrał z Milanem 0:1 na Stadio Giuseppe Meazza w niedzielnych derbach Mediolanu, które były najciekawiej zapowiadającym się meczem 12. kolejki włoskiej ekstraklasy. Drużyna Piotra Zielińskiego wypracowała sobie więcej okazji, ale raziła nieskutecznością, a reprezentant Polski pojawił się na boisku dopiero na końcowe minuty.

Zieliński na treningu Interu Mediolan przed ostatnią kolejką Ligi Mistrzów

Źródło wideo: SNTV

SERIE A 2025/2026 - WYNIKI I TERMINARZ >>>

Pierwsze w tym sezonie Derby della Madonnina miały istotne znaczenie dla układu ścisłej czołówki tabeli. Inter przed 12. serią spotkań plasował się na samym szczycie ligowej stawki, ale zajmujący trzecią pozycję AC Milan tracił do lokalnego rywala tylko dwa punkty.

Z perspektywy polskich kibiców w wyjściowej jedenastce Nerazzurrich brakowało Piotra Zielińskiego, który ostatnio zbierał dobre recenzje za swoje występy w klubie i reprezentacji. Pod nieobecność kontuzjowanego Henricha Mchitarjana szansę w środku pomocy obok Nicolo Barelli i Hakana Calhanoglu dostał jednak sprowadzony latem Petar Sucić.

Serie A

Zieliński w podstawowym składzie. Inter rozbił rewelację sezonu

Wczoraj, 21:31

Niewykorzystane szanse Interu

Decyzja trenera Cristiana Chivu o postawieniu na Chorwata w wyjściowym składzie nieszczególnie broniła się w pierwszej części meczu. Zwłaszcza w początkowej fazie gry Sucić był jednym ze słabszych ogniw Interu.

Luka Modrić i Petar Sucić w derbach Mediolanu

Foto: Getty Images

Niezależnie od tego gospodarze niedzielnego hitu Serie A przeważali jednak do przerwy. Już w czwartej minucie groźnym strzałem popisał się Marcus Thuram, a Mike Maignan musiał wykazać się dużym refleksem.

Na kolejne emocje podbramkowe zmrożeni niską temperaturą w Mediolanie kibice, poczekali już nieco dłużej. W końcówce drugiego kwadransa na moment rozgrzał ich Francesco Acerbi, który obił piłką słupek po uderzeniu głową, dochodząc do dośrodkowania z rzutu rożnego. Z kolei dziesięć minut później Milan uratowali na spółkę Maignan i obramowanie po strzale Lautaro Martineza ze środka pola karnego.

Drugi z mediolańskich zespołów w pierwszej odsłonie nie zanotował żadnej celnej próby na bramkę i mógł cieszyć się z rezultatu 0:0. Piłkarze Milanu popełniali zbyt wiele indywidualnych błędów, by liczyć na coś więcej.

Wystarczył jeden strzał Milanu

Po zmianie stron początkowo zanosiło się na podobny scenariusz. Czujność Maignana znów szybko sprawdził Thuram, ale kapitan Rossonerich ponownie nie zawiódł.

Takiego komfortu w bramce nie miał zespół Interu, co wkrótce znalazło potwierdzenie na tablicy wyników. Wystarczyło pierwsze celne uderzenie Alexisa Saelemaekersa z dystansu, by Yann Sommer się pogubił. Blisko 37-letni Szwajcar źle sparował piłkę, zostawiając ją nadbiegającemu Christianowi Pulisicowi, a ten nie miał żadnych problemów z trafieniem do siatki z bliskiej odległości.

Wymarzona szansa na wyrównanie nadeszła niewiele ponad kwadrans przed końcem meczu. Strahinja Pavlović nadepnął w szesnastce na stopę Thurama i sędzia po analizie powtórek wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł jeden z najlepszych specjalistów na świecie w tym elemencie gry, czyli Calhanoglu, lecz bramkarz Milanu popisał się kolejną genialną interwencją.

Trener Chivu dopiero po takich ciosach zdecydował się posłać na boisko Zielińskiego na ostatnie kilkanaście minut. Reprezentant Polski zastąpił podłamanego zmarnowanym karnym Turka, ale na tym etapie gry już niewiele mógł zmienić. Gracze Milanu skupili się na obronie korzystnego rezultatu i dowieźli cenne zwycięstwo do ostatniego gwizdka.

AC Milan dzięki tej wygranej awansował na pozycję wicelidera tabeli. Wyżej z dwoma punktami przewagi plasuje się jedynie AS Roma, która w niedzielę pokonała na wyjeździe Cremonese 3:1. Inter jest czwarty.

TABELA SERIE A 2025/2026 >>>