Juventus nowym liderem. Koncert po przerwie

Ligową tabelę na Półwyspie Apenińskim przez większość trwającego sezonu otwierał Inter, ale mediolańczycy, podobnie jak Napoli, Fiorentina i Lazio w tym tygodniu rywalizują w Superpucharze Włoch, który rozgrywany jest w Arabii Saudyjskiej. Mecze tych ekip w ramach 21. kolejki Serie A zostały więc przełożone na drugą część lutego.

W takich okolicznościach tracąca dwa punkty do Interu ekipa z Turynu wybrała się w niedzielę do Lecce. Plasujący się w dolnej części tabeli gospodarze jeszcze do przerwy potrafili utrzymać bezbramkowy remis. Pierwsza połowa spotkania nie obfitowała w ciekawe sytuacje podbramkowe i rezultat ten odzwierciedlał wydarzenia boiskowe.

Dużo ciekawiej z perspektywy gości zrobiło się po zmianie stron, gdy gracze Juventusu odważniej przeszli do ofensywy. Podstawowy duet napastników Dusan Vlahović - Kenan Yildiz dał o sobie znać krótko przed upływem godziny gry. 18-letni Turek popisał się wówczas kąśliwym strzałem, który został obroniony, ale po chwili poprawił reprezentant Serbii, otwierając wynik.

Turyńczycy poszli za ciosem niespełna dziesięć minut później i ponownie do siatki trafił Vlahović, który na linii bramkowej dobijał strzał oddany głową przez Westona McKenniego. W końcówce podstawowego czasu gry Lecce dobił jeszcze Gleison Bremer po stałym fragmencie gry. Przy wyniku 0:3 miejscowi kibice zaczęli już opuszczać stadion.

Szczęsny przez większość spotkania nie był zmuszany przez gospodarzy do większego wysiłku. Reprezentant Polski wybronił jednak nieliczne próby rywali i mógł cieszyć się z czystego konta. Z kolei Milik zmienił na boisku Yildiza na ostatni kwadrans, ale nie zapisał się niczym szczególnym.

Lecce – Juventus 0:3 (0:0)
Bramki: Dusan Vlahović (59., 68.), Gleison Bremer (85.)

(jac)