Juventus nie skorzysta z opcji wykupu Arkadiusza Milika z Olympique Marsylia - Gianluca Di Marzio

Milik dołączył do Juventusu pod koniec sierpnia ubiegłego roku, gdy Bianconeri poszukiwali zmiennika dla Dusana Vlahovicia. Za polskim napastnikiem przemawiało m.in. duże doświadczenie zebrane na włoskich boiskach w barwach Napoli i niewygórowane oczekiwania stawiane przez Olympique Marsylia. Francuzi przystali na roczne wypożyczenie z opcją wykupu za 7 milionów euro.

Reprezentant Biało-Czerwonych odegrał istotną rolę w turyńskim zespole w tym sezonie. Łącznie rozegrał 27 meczów w Serie A, strzelając w nich 7 goli. Do tego dorzucił dwa trafienia w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Dla porównania kreowany na gwiazdę drużyny Vlahović zdobył 10 bramek w 27 ligowych spotkaniach i jedną w Champions League.

Minione rozgrywki okazały się jednak dużym rozczarowaniem dla Juventusu. Zawodnicy prowadzeni przez trenera Massimiliano Allegri całkowicie zawiedli w Lidze Mistrzów, a w najbliższej kampanii nie będą mieć okazji do rehabilitacji. Na klub nałożono bowiem karę w związku z nieprawidłowościami finansowymi, m.in. odejmując mu 10 punktów Serie A. W efekcie Bianconeri zostali sklasyfikowani dopiero na siódmym miejscu w tabeli i na międzynarodowej arenie pozostała im walka w najmniej prestiżowej Lidze Konferencji.

Takie okoliczności musiały odbić się na planach turyńczyków względem przyszłego sezonu. Jak poinformował Di Marzio, jedną z pierwszych decyzji jest anulowanie opcji wykupu Milika z Marsylii. Reporter stancji Sky Sport dodał jednak, że Juventus może niebawem wrócić do negocjacji z francuskim klubem, licząc na obniżenie kwoty transferu definitywnego zapisanej w pierwotnej umowie wypożyczenia.

Inną opcją dla polskiego napastnika we włoskiej ekstraklasie może być Lazio. Zwolennikiem talentu Milika jest trener rzymskiej ekipy Maurizio Sarri, który naciska na ten transfer. Obaj współpracowali już ze sobą w Napoli. Według mediów na Półwyspie Apenińskim problemem mogą okazać się jednak zarobki 29-latka. W Turynie wynosiły 3,5 mln euro za sezon gry, a właściciel Lazio Claudio Lotito podobno nie zamierza ich wyrównać. Polak zapewne musiałby więc przystać na obniżkę wynagrodzenia, ale z drugiej strony mógłby liczyć na występy w Lidze Mistrzów. Stołeczny klub zakończył rozgrywki Serie A na drugim miejscu, plasując się tylko za Napoli.

(jac)