Vinicius Junior nie zostanie ukarany za sytuację z meczu z Valencią. Trubyna Mestalla zamknięta za rasizm

W niedzielę Królewscy przegrali 0:1, a Vinicius Junior w doliczonym czasie drugiej połowy otrzymał czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie - uderzenie w twarz Hugo Duro. Po przeanalizowaniu zapisów z kamer i protokołu meczowego komisja RFEF zdecydowała się cofnąć karę, którą miał otrzymać Brazylijczyk. Nie bez znaczenia był fakt, że wcześniej rywal złapał go za szyję, czego nie przekazał arbitrowi głównemu sędzia VAR, a przez niemal cały mecz zawodnik był wyzywany na tle rasistowskim.

Z kolei trybuna południowa Estadio Mestalla, na której zasiadali kibice wykrzykujący rasistowskie hasła w kierunku piłkarza Realu, została zamknięta na pięć spotkań. Ponadto Valencia została również ukarana karą grzywny w wysokości 45 tysięcy euro.

W Walencji przed i w trakcie meczu Nietoperzy z Realem doszło do popełnienia przestępstwa na tle rasistowskim. Wśród zgromadzonych przez prokuraturę materiałów są m.in. nagrania śpiewów lokalnych kibiców obrażających Viniciusa Juniora przed stadionem. Skandujący tłum krzyczał w kierunku autokaru z piłkarzami Realu "Vinicius to małpa!".

Po spotkaniu w Walencji "Vini" opublikował na Twitterze wpis, w którym określił Hiszpanię jako kraj rasistowski.

"To nie był pierwszy raz, ani drugi, ani trzeci. Rasizm jest normalny w La Liga. W rozgrywkach uważa się to za normalne, federacja uważa to za normalne, a rywale do tego zachęcają. Jest to piękny naród, który mnie przyjął i który kocham, ale który pokazuje światu wizerunek kraju rasistowskiego. Przykro mi z powodu tych Hiszpanów, którzy się z tym nie zgadzają, ale dziś w Brazylii Hiszpania jest znana jako kraj rasistów" - napisał Vinicius Junior.

Valencia zareagowała."Valencia CF dożywotnio usunie ze stadionu wszystkich kibiców, którzy wykonywali rasistowskie gesty wobec Viníciusa Jr. Klub zdecydowanie potępia tego typu zachowania, które nie odpowiadają wartościom Valencii CF i jej przekonaniom" - można było przeczytać w oficjalnym oświadczeniu klubu z Mestalla.

Hiszpańska policja zatrzymała kibiców podejrzanych o obrażanie piłkarza na tle rasistowskim. Siedem osób usłyszało zarzuty, ale prawdopodobnie to nie koniec sprawy, w którą zaangażowali się m.in. premier Hiszpanii Pedro Sanchez i brazylijskie MSZ.

(po)