Klubowy rekord Śląska. Znów został liderem

Śląsk Wrocław pokonał na wyjeździe Wartę Ponań 1:0 w 10. kolejce PKO BP Ekstraklasy i odzyskał prowadzenie w tabeli. Dla ekipy z Dolnego Śląska było to siódme z rzędu ligowe zwycięstwo. Gospodarze w końcówce nie potrafili wykorzystać rzutu karnego.

Korona Kielce - Śląsk Wrocław w 1. kolejce sezonu 2023/2024 Ekstraklasy (Newspix)

Źródło wideo: Newspix

Piłkarze Śląska w dość szczęśliwych okolicznościach wygrali siódme z rzędu spotkanie w ekstraklasie i ustanowili klubowy rekord. Dotychczas wrocławianie mogli pochwalić się passą sześciu zwycięstw. Podopieczni trenera Jacka Magiery wrócili na pierwsze miejsce w tabeli.
Poznaniacy mieli ogromną przewagę w drugiej połowie, a Kajetan Szmyt w końcówce spotkania nie wykorzystał rzutu karnego.

Obrona Śląska łatwo radziła sobie z atakami

Goście od początku meczu przyjęli postawę wyczekującą, dlatego Warta próbowała prowadzić grę. Z drugiej strony trener gospodarzy Dawid Szulczek nie ma w składzie zbyt wielu kreatywnych piłkarzy i poznaniacy nie stwarzali wielu sytuacji. Goście szukali swojej szansy w kontrataku i po jednym z nich Burak Ince ładnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Jędrzeja Grobelnego.
Po bramce gospodarze próbowali atakować, ale dopiero w 28. minucie Rafał Leszczyński został zmuszony do poważniejszej interwencji. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Dimitris Stavropoulos strzelił głową w środek bramki i golkiper Śląska przeniósł piłkę nad poprzeczką. Akcje Warty były mało dokładne i nieco chaotyczne, dlatego też defensywa gości łatwo sobie z nimi radziła.
W końcówce pierwszej połowy poznaniacy prostymi środkami, czyli wrzutkami w pole karne, próbowali zmusić do błędu rywali. Kilka razy zakotłowało się na przedpolu Leszczyńskiego, lecz wrocławska obrona znów stanęła na wysokości zadania.
picture

Kajetan Szmyt w meczu Warta Poznań - Śląsk Wrocław

Foto: Polska Agencja Prasowa

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Warciarze posiadali inicjatywę i momentami też sporą przewagę. Po jednej z akcji piłka ugrzęzła w bramce Śląska, ale arbiter zauważył uderzenie łokciem piłkarza Warty w twarz zupełnie niewidocznego w tym meczu Erika Exposito.
W 75. min znakomitej szansy na wyrównanie nie wykorzystał Mateusz Kupczak, który po dośrodkowaniu Stefana Savica z bliska głową trafił w ręce Leszczyńskiego.

Warta nie wykorzystała karnego

Ostatni kwadrans toczył się już niemal wyłącznie na połowie gości, a gol dla Zielonych wisiał w powietrzu. W końcu szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy, bowiem Łukasz Bejger przypadkowo zagrał łokciem i po dość długiej analizie zapisu wideo sędzia Marcin Szczerbowicz podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Szmyt, który w tym sezonie już czterokrotnie zamienił jedenastki na bramki. Pomocnik Warty zmylił bramkarza, lecz piłka trafiła w słupek.
W doliczonym czasie goście momentami bronili się rozpaczliwie, raz poprzeczka uratowała ich po główce Rumuna Bogdana Tiru. Ostatecznie to zespół ze stolicy Dolnego Śląska zgarnął komplet punktów.
(dasz)
Warta Poznań - Śląsk Wrocław 0:1 (0:1).
Bramka: Burak Ince (18).
Żółte kartki - Warta Poznań: Dimitris Stavropoulos, Wiktor Pleśnierowicz, Jakub Bartkowski, Dawid Szymonowicz, Jędrzej Grobelny.
Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn). Widzów: 2 386.
Warta Poznań: Jędrzej Grobelny - Dimitris Stavropoulos (78. Oskar Krzyżak), Dawid Szymonowicz, Wiktor Pleśnierowicz - Jakub Bartkowski (78. Wiktor Kamiński), Miguel Luis (70. Maciej Żurawski), Mateusz Kupczak, Konrad Matuszewski (70. Tomas Prikryl) - Stefan Savic (81. Bogdan Tiru), Dario Vizinger, Kajetan Szmyt.
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Martin Konczkowski, Łukasz Bejger, Aleks Petkow, Jehor Macenko - Burak Ince (62. Mateusz Żukowski), Petr Schwarz (76. Aleksander Paluszek), Peter Pokorny, Patrick Olsen (76. Michał Rzuchowski), Nahuel Leiva (90+3. Piotr Samiec-Talar) - Erik Exposito.
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama