Morze łez w Gdańsku. Lechia ograła Legię i pożegnała legendę

Lechia straciła szanse na utrzymanie już pod koniec kwietnia. Sobotni mecz był jej ostatnim w najwyższej klasie rozgrywkowej przed własną publicznością.

W przyszłym sezonie Lechii zabraknie w ekstraklasie, a w gdańskim zespole nie zagra już Paixao. Portugalczyk to nie tylko legenda klubu z Pomorza, ale też całych rozgrywek. Ze 108 bramkami na koncie jest najskuteczniejszym obcokrajowcem, jaki kiedykolwiek występował w ekstraklasie. Aż 95 strzelił dla Lechii, pozostałe w czasach gry dla Śląska Wrocław.

Paixao był blisko powiększenia dorobku, ale jego trafienie z pierwszej połowy nie zostało uznane z powodu spalonego. Kibice zgromadzeni na imponującym gdańskim obiekcie na jedynego gola musieli czekać aż do ósmej minuty doliczonego czasu gry, gdy na listę strzelców wpisał się gracz gospodarzy Maciej Gajos.

Zdecydowanie większe zainteresowanie niż samym meczem towarzyszyło pożegnananiu 38-letniego Paixao. Portugalczyk został zmieniony w doliczonym czasie pierwszej połowy. Specjalny szpaler przygotowali dla niego nie tylko koledzy z zespołu, ale też piłkarze Legii oraz sędziowie, w tym Szymon Marciniak, który wręczył mu na pamiątki specjalne... kartki.

W ostatniej kolejce lechiści zagrają na wyjeździe z rewelacją wiosny - Piastem Gliwice. Już przed tą kolejką wiadomo było, że Legia zakończy rozgrywki jako wicemistrz Polski.