Transfer Lionela Messiego do MLS wywołał ogromny wzrost cen biletów na mecze Interu Miami

Zdobywca siedmiu Złotych Piłek poinformował oficjalnie o wyborze nowego klubu w minioną środę, wywołując ogromne poruszenie w świecie piłki nożnej. Wszystko wskazywało na to, że zdecyduje się on na grę dla drużyny Al-Hilal z Arabii Saudyjskiej, która przedstawiła mu najbardziej lukratywną ofertę lub na powrót do Barcelony, gdzie spędził większość swojej kariery. 35-latek niespodziewanie postawił jednak na Inter Miami, którego współwłaścicielem jest były angielski piłkarz David Beckham.

To niemała sensacja, gdyż piłka nożna nie należy do najpopularniejszych dyscyplin sportowych w Stanach Zjednoczonych, ustępując wyraźnie futbolowi amerykańskiemu, koszykówce czy baseballowi. Dodatkowo mówimy o klubie, który został założony zaledwie w 2018 roku i dopiero pracuje na swoją markę. Już pierwsze godziny po ogłoszeniu decyzji Messiego potwierdziły jednak, że zainteresowanie meczami z jego udziałem jest ogromne.

Platforma Logitix zajmująca się sprzedażą biletów na rynku wtórnym poinformowała serwis TMZ, że tylko w środę odnotowała cztery razy więcej zamówień na spotkania Interu, niż łącznie przez poprzednie 169 dni. To jednak tylko jeden z przykładów. Prezes firmy TicketSmarter Jeff Goodman w rozmowie z "USA Today" ogłosił, że tego dnia na jego platformie sprzedano około dwóch tysięcy wejściówek na mecze ekipy z Miami. Dla porównania, w weekend przed ogłoszeniem transferu Argentyńczyka nie rozeszło się ich nawet 50.

Trzeba tu podkreślić, że kibice na tę chwilę nawet nie wiedzą, kiedy najlepszy piłkarz ubiegłorocznych mistrzostw świata zadebiutuje w barwach Interu Miami. Oficjalnie zawodnikiem tego klubu zostanie nie wcześniej niż 5 lipca, gdyż dopiero wtedy otworzy się letnie okienko transferowe w MLS.

Przejdźmy jednak do samych cen biletów, które po prostu rzucają na kolana. Spekuluje się, że Messi po raz pierwszy może zagrać w nowych barwach 21 lipca, kiedy Inter zmierzy się u siebie w pucharowych rozgrywkach z Cruz Azul. Jeszcze we wtorek wejściówki na ten mecz były dostępne od 29 dolarów. Z kolei w środę po decyzji Argentyńczyka trzeba było już wydać przynajmniej 329 dolarów na rynku wtórnym, czyli cena wzrosła o ponad tysiąc procent – przekazała agencja Reuters, powołując się na dane platformy TickPick. Natomiast w piątek najtańsze bilety na to spotkanie kosztowały już około dwa razy więcej.

Ceny na inne mecze Interu Miami również rosną w zastraszającym tempie. Domowe występy tej drużyny dotychczas można było obejrzeć już za kilkanaście dolarów, ale obecnie trudno znaleźć bilet kosztujący poniżej 200. Chętnych jednak nie brakuje, biorąc również pod uwagę niewielką pojemność stadionu na Florydzie, który może pomieścić tylko 18 tysięcy widzów. Podobne wzrosty cen odnotowano jednak też na spotkania wyjazdowe tej ekipy.