Polki robią furorę na mundialu. "Jestem najszczęśliwszym trenerem na świecie"

Polki debiutują w imprezie tej rangi, turniej rozpoczęły od zwycięstwa z Zambią i remisu z Japonią. Awans dawał im minimum punkt z Brazylią. W deszczu, w dramatycznych okolicznościach (wiele szans Brazylijek powstrzymywanych przez niesamowitą Julię Woźniak, 12 doliczonych minut do regulaminowego czasu) wyszarpały zwycięski remis.

- Jestem dzisiaj najszczęśliwszym trenerem na świecie. W marcu, kiedy pokonaliśmy Danię i awansowaliśmy do finałów mistrzostw Europy w Szwecji miałem poczucie, że to jest moment wybitnie wyjątkowy. Potem było trzecie miejsce na Euro, mecz barażowy z Francją, awans na mistrzostwa świata i to, co tutaj się dzieje, łącznie z meczem z Brazylią, to jest moje spełnienie marzeń. Zawsze chciałem zagrać z drużyną Canarinhos i ten mecz zrealizowałem zgodnie ze strategią, z planem, na tyle skutecznie, że ten remis jest dla nas zwycięskim remisem. Jeśli ktoś przed turniejem by powiedział, że będziemy osiągać takie wyniki, to wielu powiedziałoby, że jest to nierealne - cieszył się trener Polek.

Przed Kasprowiczem i jego piłkarkami mecz z Koreą Północną, która wygrała grupę C, odnosząc same zwycięstwa.

- To wyjątkowy i bardzo silny rywal, kandydat do mistrzostwa świata. Ale na pewno na tyle, na ile będziemy w stanie, przeciwstawimy się temu zespołowi - obiecał selekcjoner.

- Cieszę się na mecz z Koreą Północną, bo nasz zespół wymaga rywali z najwyższej półki, żeby nasze piłkarki w przyszłości były mocnym punktem pierwszej reprezentacji narodowej kobiet. Im trudniej teraz, tym łatwiej później – dodał.

Spotkanie z Koreą Północną rozpocznie się o godz. 1 w nocy z soboty na niedzielę naszego czasu.

czwartek 17 października
Japonia - Polska 0:0
niedziela 20 października
Zambia - Polska 0:2 (0:1)
środa 23 października
Polska - Brazylia 0:0

twis