Zwycięski debiut Nagelsmanna. Niemcy czekali na taki start prawie sto lat

36-letni Nagelsmann, były trener Bayernu Monachium, jest dopiero dwunastym w historii selekcjonerem reprezentacji Niemiec. Zastąpił sprawującego tę funkcję tylko dwa lata Hansiego Flicka, który od marca do września zanotował fatalną serię meczów. Czterokrotni mistrzowie świata przegrali z Belgią 2:3, zremisowali z Ukrainą 3:3 oraz ponieśli porażki z Polską 0:1, Kolumbią 0:2 i Japonią 1:4.

Czarną serię przerwał 12 września tymczasowy selekcjoner Rudi Voeller w wygranym 2:1 towarzyskim meczu z Francją. Zwycięstwo w debiucie odniósł również Nagelsmann, choć jego zespół od 27. minuty musiał odrabiać straty po znakomitej solowej akcji i strzale występującego kilka lat temu w Bundeslidze (w barwach Borussii Dortmund) Christiana Pulisicia.

Niemcy jeszcze przed przerwą wyrównały po dość szczęśliwym trafieniu Ilkaya Guendogana. W drugiej połowie przyjezdni niepodzielnie dominowali już na boisku. Efektem trafienie Niclasa Fullkruga po pięknej zespołowej akcji. 30-letni napastnik Borussii Dortmund może pochwalić się wyborną skutecznością w reprezentacji - w pierwszych dziesięciu meczach zgromadził już osiem trafień. W ciągu ostatnich 45 lat tylko Serge Gnabry strzelił więcej w tylu spotkaniach - dziewięć. Wynik na 3:1 ustalił po godzinie gry jeden z najlepszych na murawie Jamal Musiala.

Co ciekawe, Nagelsmann został dopiero drugim trenerem w historii reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów, który odniósł zwycięstwo w debiucie, mimo że w nim przegrywał. Pierwszym był w 1926 roku Otto Nerz w starciu z Holandią (4:3).

W nocy z wtorku na środę gospodarze Euro 2024 zagrają w Filadelfii z Meksykiem.

USA - Niemcy 1:3 (1:1)
Christian Pulisic (27) - Ilkay Gundogan (39), Niclas Fullkrug (58), Jamal Musiala (61)

(luk/pol)