Awantura o Messiego. Kibice wpadli w szał

W niedzielę zespół Interu Miami pokonał 4:1 ekipę Hong Kong XI, w wyjazdowym meczu towarzyskim. Dla miejscowych fanów miało to być wyjątkowe wydarzenie, bo do ich miasta przyjechał słynny Leo Messi. Aby go zobaczyć, fani płacili w przeliczeniu ponad 500 zł. Zawiedli się jednak srodze.

36-letni słynny Argentyńczyk, który poprowadził swoją drużynę narodową do mistrzostwa świata w Katarze, działa na kibiców jak magnes. W Hongkongu przyszło go zobaczyć na żywo ponad 40 tysięcy fanów. Ale wcześniej doznał kontuzji ścięgna podkolanowego i przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych.

W efekcie już w trakcie meczu kibice zaczęli skandować hasła, w których domagali się zwrotu pieniędzy. W drugiej połowie fani krzyczeli także "chcemy Messiego". Z kolei przemówienie współwłaściciela Interu Davida Beckhama zostało zagłuszone buczeniem. Anglik utonął w szyderstwach, gdy po ostatnim gwizdku próbował podziękować kibicom za ich "niesamowite wsparcie".

W całym Hongkongu absencja Messiego też odbiła się szerokim echem. Tamtejszy rząd poinformował, że zawodnik miał kontrakt na grę co najmniej przez 45 minut. Kevin Yeung, sekretarz Hongkongu ds. kultury, sportu i turystyki, powiedział, że urzędnikom rządowym wielokrotnie mówiono, że Messi na pewno zagra.

Kiedy okazało się, że słynny piłkarz ma problemy zdrowotne, działacze Interu zapewniali o jego wejściu na murawę 10 minut przed końcem meczu.

- My poprosiliśmy o rozważenie innych rozwiązań, takich jak pojawienie się Messiego na boisku, aby mógł porozmawiać z fanami i otrzymać trofeum. Niestety, jak wszyscy widzieliśmy, to nie wyszło - wyjaśniał Yeung.

Swoje niezadowolenie wyraziła także rządowa komisja ds. głównych wydarzeń sportowych (MSEC).

"Jeśli chodzi o nieobecność Messiego w meczu, rząd, a także wszyscy kibice, są niezwykle rozczarowani. Organizator jest winien wszystkim kibicom wyjaśnienia" - stwierdzono.

Firma Tatler Asia, która przygotowywała wydarzenie, ze względu na absencję Messiego już zrezygnowała z 16 milionów dolarów dotacji z publicznych środków.

- Tatler Asia głęboko żałuje rozczarowującego zakończenia tego ekscytującego wydarzenia - powiedział Michel Lamuniere, prezes i dyrektor generalny Tatler Asia.

Ze względu na uraz w spotkaniu nie zagrał zarówno Messi, jak i znany napastnik Urugwaju Luis Suarez, który dołączył do Interu w grudniu.

- Rozumiemy rozczarowanie fanów nieobecnością Messiego i Suareza i przepraszamy, ale była to decyzja podjęta wspólnie z naszym personelem medycznym. Gdyby mogli zagrać choć chwilę, tak byśmy zrobili. Wiązało się to jednak ze zbyt dużym ryzykiem - wyjaśnił menedżer Interu Gerardo Martino.

(dasz/łup)

źródło: BBC