Eurosport
Liga Narodów 2024/25. Francja pokonała na wyjeździe Belgię w kluczowym meczu
📝
14/10/2024, 22:50 GMT+2
W 4. kolejce Francuzi pokonali na wyjeździe Belgów 2:1 i praktycznie zamknęli gospodarzom drogę do awansu do ćwierćfinału Ligi Narodów. W tabeli grupy 2A prowadzenie utrzymali Włosi, którzy bez problemów pokonali Izraelczyków 4:1.
Euro 2024: Francja - Belgia (źr. Getty Images)
Źródło wideo: Getty Images
Belgowie mieli rachunki do wyrównania z Francuzami. Przegrali z nimi w 1/8 finału tegorocznego Euro (0:1), ulegli również we wrześniowym meczu Ligi Narodów (0:2).
W poniedziałkowy wieczór w Brukseli gospodarze od razu ruszyli do ataku. Nie zdążyła upłynąć pierwsza minuta, a dogodną okazję już zaprzepaścił Youri Tielemans. W minucie 18. Mike'a Maignana, bramkarza Trójkolorowych, nie zdołał pokonać Leandro Trossard.
Dwa rzuty karne, wykorzystany jeden
Dwie minuty później pędzącego samotnie na bramkę gości Loisa Opendę powalił w polu karnym William Saliba. Sędzia liniowy podniósł chorągiewkę, sygnalizując, że napastnik Belgów był na pozycji spalonej. VAR to zweryfikował i przyznał jedenastkę, której nie wykorzystał Tielemans. Kapitan gospodarzy i gracz Aston Villi uderzył za mocno, piłka poleciała nad poprzeczką.
Francuzi do tego czasu byli mało groźni, ale to oni wyszli na prowadzenie. W 33. minucie piłkę ręką w swoim polu karnym dotknął obrońca Wout Faes. Znów pomógł VAR, decyzja nie mogła być inna - rzut karny. Randal Kolo Muani strzelił pewnie, w przeciwną stronę interweniującego Koena Casteelsa.
Belgowie nadal nacierali i dopięli swego. Tuż przed przerwą wyrównał Openda, wykorzystując idealne dośrodkowanie Timothy'ego Castagne. Gospodarze musieli chwilę uzbroić się w cierpliwość, bo znów w akcji był system wideoweryfikacji, który nie dopatrzył się pozycji spalonej. Było zatem 1:1.
Co się odwlecze, to nie uciecze
Druga połowa na Stadionie Króla Baudouina I od początku toczyła się pod dyktando Trójkolorowych. Na bramkę gospodarzy raz po raz sunęły ataki brązowych medalistów Euro 2024, aż wreszcie w 60. minucie do siatki trafił Manu Kone. Ten gol nie został jednak uznany. Kolejny w tym meczu VAR wskazał, że Francuz pomagał sobie ręką.
Ale co odwlecze, to nie uciecze. Zaledwie dwie minuty później Francuzi cieszyli się kolejny raz, a tym razem ich radość nie została w żaden sposób zmącona. Prawidłowego gola strzelił niezastąpiony w poniedziałkowy wieczór Kolo Muani, zostając najskuteczniejszym Francuzem w tegorocznych rozgrywkach.
Tchouameni wyrzucony z boiska
Ostatni kwadrans to jednak wielkie nerwy Francuzów, którzy od 76. minuty musieli radzić sobie w osłabieniu. Za dwie żółte kartki boisko opuścił Aurelien Tchouameni, ale goście obronili skromną przewagę.
Wygrana Francuzów z Belgami może mieć kluczowe znaczenie dla losów rywalizacji w grupie 2. Pierwsze miejsce z 10 punktami zajmują Włochy (w poniedziałek 4:1 z Izraelem, który zamyka tabelę z zerowym dorobkiem), natomiast druga Francja (9 pkt) wyraźnie odskoczyła trzeciej Belgii (5 pkt). Do końca rywalizacji zostały już tylko dwie kolejki, a do ćwierćfinałów Ligi Narodów awansują tylko dwie drużyny.
4. kolejka Ligi Narodów grupy 2A:
Belgia - Francja 1:2 (1:1)
Bramki: Lois Openda (45.) - Randal Kolo Muani (35., 62.)
(kz, łup)
Powiązane tematy