Szymon Marciniak miał trudne zadanie w półfinale Ligi Mistrzów Inter - Barcelona. Jego decyzje ocenił Marcin Borski

To był niezwykle nerwowy półfinał. Zarówno piłkarze Interu Mediolan, jak i Barcelony bardzo żywiołowo reagowali na każdą decyzję sędziego Szymona Marciniaka. Największe emocje wywołała decyzja z drugiej połowy o cofnięciu przyznanego chwilę wcześniej rzutu karnego. Czy słuszna? Marcin Borski, były arbiter międzynarodowy, w rozmowie z eurosport.pl nie ma wątpliwości.

Mecz rewanżowy Inter Mediolan - FC Barcelona w półfinale LM

Źródło wideo: Eurosport

Była 68. minuta. Uskrzydlona strzeleniem dwóch goli Barcelona parła z całych sił do objęcia prowadzenia 3:2. Szarżującego po prawej stronie Lamine'a Yamala brzydkim faulem zatrzymał Henrich Mchitarian. Pierwotnie Marciniak uznał, że już w polu karnym i podyktował jedenastkę. Po konsultacji z VAR zmienił jednak swoją decyzję, uznając, że do faulu doszło centymetry przed linią pola karnego.
Faul przed polem karny czy też nie?
Faul przed polem karny czy też nie?Foto: Getty Images

Sędziowski dwugłos

Z tą decyzją nie zgodził się były sędzia Rafał Rostkowski, uznając, że błąd popełnił VAR w osobie Szwajcara Dennisa Higlera. W internetowym serwisie TVP Sport argumentował, że choć faul rozpoczął się przed polem karnym, to jednak skończył się już w szesnastce.
Z taką interpretacją nie zgadza się Marcin Borski, wyjaśniając swoje stanowisko w rozmowie z eurosport.pl.
- Słusznie rzut karny został odwołany. Według mnie kontakt, który spowodował upadek, miał miejsce przed polem karnym. Reszta to była konsekwencja wcześniejszego kontaktu. Często tak jest, że zawodnicy w dynamicznej grze jeszcze pokonują przestrzeń i mają ze sobą kontakt. Tak naprawdę upadek spowodowało przewinienie przed polem karnym - podkreślił Borski.
Kontrowersja z udziałem Yamala i Mchitariana
Kontrowersja z udziałem Yamala i MchitarianaFoto: Getty Images
- Inaczej interpretujemy sytuację z trzymaniem lub ciągnięciem za koszulkę. Wtedy ciągnięcie może się rozpocząć przed polem karnym, a równowagę zawodnik może stracić dopiero po wbiegnięciu w nie. Wówczas mamy do czynienia z innym rodzajem przewinienia. Tak się utarło w praktyce i tak większość sędziów to interpretuje. Tak zinterpretowali też we wtorek sędziowie VAR, którzy do takich sytuacji są właśnie szkoleni - dodał.
- To jest też kwestia filozofii, jaką można przyjąć. Przyjmuję zdania innych osób, które mogą na to patrzeć inaczej - zaznaczył.

Ekstremalnie trudny mecz

Żadnych kontrowersji nie widział za to w przewinieniu Paua Cubarsiego na Lautaro Martinezie w pierwszej połowie, po którym Hakan Calhanoglu strzelił z rzutu karnego gola na 2:0.
- To był po prostu faul, choć z boiska trudno było to dostrzec. Wydaje się, że piłka jest zagrana, bo odchodzi w takim kierunku, jakby była zagrana prawidłowo przez obrońcę. Ale najpierw jest kontakt z nogą napastnika – zaznaczył Borski.
Były sędzia międzynarodowy bardzo pozytywnie ocenia występ zespołu sędziowskiego i samego Szymona Marciniaka, który jednak nie ustrzegł się błędów.
- Mecz, w którym decyzje koryguje VAR, nie jest meczem idealnym. Ale to były wyjątkowo trudne sytuacje. Zespołowi sędziowskiemu należy się wysoka ocena. Trzeba wziąć pod uwagę wysoki ciężar gatunkowy i trudność, z jaką Szymon się spotkał w tym meczu. To były niewątpliwie bardzo trudne zawody. Szymon pokazał, że ma znakomity warsztat i jest świetnym sędzią. Same zawody były natomiast ekstremalnie trudne do sędziowania - podsumował Borski.
picture

Szymon Marciniak przed ekranem VAR

Foto: Getty Images

Ostatecznie Inter wygrał po dogrywce 4:3 i awansował do finału Ligi Mistrzów.

Liga mistrzów 2024/2025. rewanżowe mecze 1/2 finału:

6 maja, wtorek
Inter Mediolan - FC Barcelona 4:3 po dogrywce (pierwszy mecz: 3:3)
7 maja, środa
Paris Saint-Germain - Arsenal (godz. 21.00; 1:0)
Inter: Yann Sommer - Yann Bisseck (71. Matteo Darmian), Francesco Acerbi, Alessandro Bastoni - Denzel Dumfries (108. Stefan de Vrij), Nicolo Barella, Hakan Calhanoglu (79. Piotr Zieliński), Henrich Mychitarian (79. Davide Frattesi), Federico Dimarco (55. Carlos Augusto) - Lautaro Martinez (71. Mehdi Taremi), Marcus Thuram.

Barcelona: Wojciech Szczęsny - Eric Garcia (98. Hector Fort), Pau Cubarsi (106. Gavi), Inigo Martinez (76. Ronald Araujo), Gerard Martin - Lamine Yamal, Frenkie de Jong, Dani Olmo (83. Fermin Lopez), Pedri (106. Pau Victor), Raphinha - Ferran Torres (90+1 Robert Lewandowski).
(br/twis)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij