Liga Mistrzów 2024/2025. Pep Guardiola po meczu Sporting Lizbona - Manchester City
06/11/2024, 07:47 GMT+1
To był trudny wieczór dla kibiców Manchesteru City. W czwartej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów ekipa z Anglii wyraźnie przegrała na wyjeździe ze Sportingiem Lizbona, a emocji po meczu nie krył jej szkoleniowiec Pep Guardiola. - Trudno znaleźć powody tego, co się z nami dzieje - przyznał.
Mecze wtorkowe 4. kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów (źr. Getty Images)
Źródło wideo: Getty Images
Drużyna z Premier League dobrze rozpoczęła spotkanie, bo już po kilku minutach prowadziła 1:0. Później był już jednak zdecydowanie gorzej, ponieważ gospodarze aż czterokrotnie znaleźli drogę do bramki Edersona i triumfowali 4:1.
"nie poddam się"
Bardzo rozczarowany po starciu w Portugalii był szkoleniowiec City.
- Trudno znaleźć powody tego, co się z nami dzieje. Jesteśmy w ciemnym miejscu. Wszystko wydaje się iść w złym kierunku - podkreślił Guardiola, którego zespół poniósł trzecią porażkę z rzędu. Taka sytuacja zdarzyła się pierwszy raz od kwietnia 2018 roku.
- Muszę znaleźć jakieś wytłumaczenie, ale to tylko piłka nożna i takie momenty trzeba zaakceptować. Taki jest sport, takie jest życie. Mimo złych chwil musimy stawić czoła rzeczywistości - dodał Hiszpan na konferencji prasowej.
Trener wyjaśnił, że od początku sezonu zdawał sobie sprawę z faktu, iż trwająca kampania będzie niezwykle wymagająca.
- Ja jednak nie poddam się. Może niektórzy na to czekają, ale tak się nie stanie - zaznaczył trener Obywateli, którego ekipa poprzedni raz straciła cztery gole w meczu Ligi Mistrzów w październiku 2016 roku (0:4 z FC Barceloną).
/origin-imgresizer.eurosport.com/2024/11/06/image-d19b3dfb-3f0d-4046-b814-0785186a8275-85-2560-1440.jpeg)
Pep Guardiola jest trenerem Manchesteru City od 2016 roku
Foto: Getty Images
W tabeli Ligi Mistrzów Manchester City zajmuje aktualnie szóste miejsce. Sporting jest wiceliderem.
(rozniat/twis)
Powiązane tematy