Duńczycy oskarżają Raków. Domagają się reakcji UEFA

Drużyna z Kopenhagi przegrała w sobotę na własnym boisku z Silkeborg IF 1:3, natomiast mecz Rakowa z Lechem Poznań został przełożony na 27 września ze względu na występ częstochowian w eliminacjach do LM.

"To jest gra nie fair, ponieważ w naszej lidze przekładanie meczów jest niemożliwe i musieliśmy grać w sobotę, natomiast piłkarze naszego polskiego rywala mogli sobie odpoczywać i przygotowywać do rewanżu i będą mieli więcej sił na mecz z nami w środę" – cytuje trenera FCK Jacoba Neestrupa dziennik "Ekstrabladet".

Ponadto szkoleniowiec dodał że "takie posunięcia powinny być zabronione przez UEFA, ponieważ dają jednemu z klubów oczywistą przewagę". "Terminarz ligowy powinien być nienaruszalny" - grzmiał.

FCK wygrał pierwszy mecz w Sosnowcu 1:0 i rewanż na stadionie Parken ma być pokazem siły własnej publiczności.

"Teraz jednak, po przegranej z Silkeborg, jak widać przewaga własnego boiska nie musi być tak oczywista" - zaznaczyła gazeta.

Swoją tyradę Neestrup zakończył zapowiedzią gry do końca. "To, czy Raków miał przerwę kilka dni czy miesiąc, nie zmieni naszego podejścia do meczu. I nie jest to nasza wymówka. My rozegramy w środę nasz mecz w naszym stylu" - zadeklarował.

(po/twis)