Pudłował w świetnych sytuacjach, został bohaterem Interu

Inter dzieli i rządzi we włoskiej Serie A, prowadzi w tabeli z przewagą dziewięciu punktów nad Juventusem i ma o jeden mecz więcej do rozegrania. W rozgrywkach Ligi Mistrzów także spisuje się bez zarzutu, zajął drugie miejsce w grupie D, mając tyle samo punktów co pierwszy Real Sociedad.

Los chciał, że w 1/8 finału Nerazzurri trafili na innego przedstawiciela LaLiga, zdecydowanie bardziej zaprawione w bojach w Champions League Atletico, które było najlepsze w swojej grupie. Madrytczycy przystępowali do środowego meczu jako czwarty zespół hiszpańskiej ekstraklasy.

W pierwszej odsłonie sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Piłkarze Atletico w komplecie cofnęli się na własną połowę i czekali na kontry. Atakujący pozycyjnie Inter długo nie mógł znaleźć recepty, by choćby przedrzeć się pod pole karne rywali.

Coś się ruszyło w okolicach 40. minuty. Najpierw głową uderzał Lautaro Martinez, ale bramkarz był na posterunku. Chwilę później Argentyńczyk wpadł w szesnastkę i oddał strzał, jednak tym razem uderzenie zostało zablokowane przez jednego z obrońców. W końcu, po błyskawicznej kontrze, przed szansą stanął Marcus Thuram, ale także bez powodzenia – Francuz strzelił wprost w Jana Oblaka.

Atletico miało swoją okazję na początku meczu, gdy Samuel Lino zdecydował się na uderzenie z pola karnego. Piłka tylko przeleciała obok bramki. Poza tym drużyna Diego Simeone robiła wszystko, by uprzykrzyć życie piłkarzom gospodarzy. To się udało, na dodatek bez żadnej kartki.

Na drugą połowę w ekipie Interu nie wyszedł już Thuram, który tuż przed przerwą ucierpiał i prawdopodobnie naciągnął mięsień przywodziciela. Zastąpił go Marko Arnautović. I to właśnie Austriak miał dobrą sytuację, by otworzyć wynik, jednak nie wykorzystał świetnego podania Henricha Mchitarjana i uderzył nad bramką.

Ten sam zawodnik miał jeszcze jedną szansę, kiedy po składnej akcji widział przed sobą tylko bramkarza, ale strzelił nad poprzeczką. To powinien być gol. Arnautović mógł pluć sobie w brodę.

Na szczęście dla Interu nie pomylił się w 79. minucie. Błąd tym razem popełnili obrońcy Atletico, a Martinez popędził z piłką na bramkę i oddał strzał. Oblak odbił piłkę, ale ta spadła wprost pod nogi austriackiego napastnika, który dopełnił formalności. Po chwili utonął w objęciach kolegów. To bez wątpienia jego najważniejszy gol, odkąd latem po kilkunastu latach powrócił do klubu z Giuseppe Meazza.

Atletico nagle zaczęło atakować, głową uderzał Alvaro Morata, jednak wynik już się nie zmienił.

Rewanż 13 marca w Madrycie.

13 lutego, wtorek
FC Kopenhaga - Manchester City 1:3
RB Lipsk - Real Madryt 0:1

14 lutego, środa
Lazio Rzym - Bayern Monachium 1:0
Paris Saint-Germain - Real Sociedad 2:0

20 lutego, wtorek
Inter Mediolan - Atletico Madryt 1:0
PSV Eindhoven - Borussia Dortmund 1:1

21 lutego, środa
FC Porto - Arsenal
SSC Napoli - Barcelona

Rewanże: 5-6 i 12-13 marca

Program kolejnych rund:
losowanie par 1/4 i 1/2 finału: 15 marca
ćwierćfinały: 9-10 i 16-17 kwietnia
półfinały: 30 kwietnia-1 maja i 7-8 maja
finał: 1 czerwca, Londyn (Wembley)

(po/TG)