Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Trener Interu wierzy, że jego zespół dokona niemożliwego w finale Ligi Mistrzów

📝Polska Agencja Prasowa

10/06/2023, 08:18 GMT+2

Zdecydowanym faworytem sobotniego finału Ligi Mistrzów jest Manchester City. Jednak trener Interu Mediolan Simone Inzaghi liczy, że jego zespół sprawi kolejną niespodziankę i pokona "najsilniejszą drużynę na świecie". Serce i walka na każdym centymetrze boiska mają pomóc Nerazzurrim.

Pilkarze Interu trenowali przed rewanżem w półfinale Ligi Mistrzów z Milanem

Faworytem meczu, który poprowadzi jako sędzia główny Szymon Marciniak, będzie Manchester City. Podopieczni Josepa Guardioli zdobyli już mistrzostwo i Puchar Anglii, ale - według Inzaghiego - Inter jest gotowy zaszokować piłkarski świat.
Włoski zespół też ma się czym pochwalić. Drużyna Inzaghiego zwyciężyła w 11 z ostatnich 12 meczów we wszystkich rozgrywkach, sięgnęła w tym czasie po Puchar Włoch.
Szkoleniowiec Interu nazwał City najsilniejszą drużyną na świecie, ale powiedział, że jego zawodnicy są gotowi na to wyzwanie.
- Mamy wielką szansę na zapisanie strony w historii futbolu. Wiemy, że będzie o to bardzo trudno, ale spróbujemy. "Razem" to słowo, które nas tu przywiodło i razem spróbujemy wygrać w sobotę – powiedział Inzaghi na konferencji prasowej.

City najsilniejszą drużyną na świecie

- Piłkarze City tworzą najsilniejszą drużynę na świecie, udowodnili to w meczach, które rozegrali. Ale my jesteśmy dumni, że zaszliśmy tak daleko. I zrobimy wszystko, aby zagrać jak najlepiej w meczu, w którym trzeba wykazać się niesamowitą koncentracją. Będziemy musieli ograniczyć nasze błędy i wykorzystać szanse, jakie stworzymy - dodał.
Mediolańczycy w sobotę zakończą jeden z najbardziej intensywnych sezonów w historii.
- Zagramy nasz 57. mecz w tym sezonie. To była bardzo długa podróż z kilkoma trudnymi momentami. To właśnie w nich najbardziej się rozwinęliśmy. Wyciągnęliśmy wnioski z zasłużonych oraz niezasłużonych porażek i podjęliśmy szalony wysiłek, aby przybyć do Stambułu – powiedział Inzaghi.
- W ostatnich tygodniach mieliśmy mało czasu na myślenie o finale Ligi Mistrzów, graliśmy finał Pucharu Włoch, na którym bardzo nam zależało (2:1 z Fiorentiną). Dopiero teraz rozumiemy, co osiągnęliśmy, więc jutro będziemy walczyć na boisku centymetr po centymetrze, aby odnieść zwycięstwo - przyznał.

Serce pomoże znaleźć energię

Inzaghi dodał, że chociaż istotna będzie rywalizacja w środku pola, to jeszcze większy wpływ może mieć mentalność jego zawodników.
- Druga linia będzie bardzo, bardzo ważna. Ale myślę, że nogi, głowa i serce będą jeszcze ważniejsze. Nogi będą używane do biegania, głowa do jasności myśli, a serce do znajdowania energii, której w niektórych momentach myślisz, że nie masz – podsumował Inzaghi.
Początek sobotniego finału o godz. 21. Relacja w eurosport.pl.
Udostępnij
Reklama
Reklama