Real Madryt - Manchester City: wynik meczu i relacja - Liga Mistrzów 2022/23, 1. półfinał

Dwumecz pomiędzy mistrzem Anglii a mistrzem Hiszpanii słusznie był określany mianem przedwczesnego finału. Wystarczy tylko przypomnieć sobie ich konfrontacje sprzed roku, również w półfinale. W Manchesterze po kapitalnym widowisku górą było City - 4:3. W rewanżu w Madrycie ekipa Pepa Guardioli jeszcze w 90. minucie meczu prowadziła 1:0 i już szykowała się na finał. Królewscy potrzebowali dwóch goli, by doprowadzić do dogrywki i zrobili to rzutem na taśmę, a ostatecznie zwyciężyli 3:1 i potem sięgnęli po 14. Puchar Europy.

The Citizens nawet jak o tym głośno nie mówili, to i tak pałali rządzą rewanżu. A z kim to zrobić, jak nie z najskuteczniejszym piłkarzem sezonu Erlingiem Haalandem (51 goli w 46 meczach we wszystkich rozgrywkach). Odpowiedzią Realu były brazylijskie skrzydła: Vinicius Junior - Rodrygo. 22-latkowie byli w wybornej dyspozycji.

Przyjezdni nie zamierzali im jednak dawać pola do popisu. Początek to zdecydowana dominacja ekipy z Manchesteru. Thibaut Courtois został zmuszony do wysiłku już w 8. minucie przy kąśliwym strzale Kevina De Bruyne'a. W pierwszym kwadransie belgijski bramkarz interweniował jeszcze po uderzeniach Rodriego i dwóch Haalanda. Kibice na Santiago Bernabeu mogli być lekko zdezorientowani, oglądając nieporadność swojej drużyny, która jedynie przyglądała się wymianie podań graczy City.

Przebudzenie gospodarzy nastąpiło w 25. minucie, z błędu Rodriego skorzystał Vinicius, który od razu zagrał piłkę do Karima Benzemy. Gdyby nie znakomicie interweniujący i uprzedzający Francuza Ruben Dias, byłoby 1:0. Sytuacja ta podziałała ożywczo na Królewskich, którzy już w następnej próbie - w 36. minucie - niespodziewanie objęli prowadzenie.

Akcję zainicjował Eduardo Camavinga, który znalazł Viniciusa. Brazylijczyk zszedł do środka i huknął zza pola karnego, nie dając szans rodakowi Edersonowi.

Królewscy jako pierwsi doszli do dogodnej sytuacji w drugiej połowie. Bramkarz City nie dał jednak zaskoczyć się Benzemie. W odpowiedzi Courtois dwukrotnie w ciągu kilku minut powstrzymywał swojego rodaka De Bruyne'a. Inna sprawa, że przy pierwszej próbie Belg był na pozycji spalonej. Trzecia szansa pomocnika MC została zamieniona już na bramkę.

W 67. minucie Ilkay Guendogan przejął piłkę od Camavingi, a De Bruyne popisał się niezwykle precyzyjnym uderzeniem z pierwszej piłki. Dopiął swego, Courtois nie miał nic do powiedzenia.

Królewscy za wszelką cenę chcieli walczyć do końca o to, by na rewanż do Manchesteru udać się z przewagą, choćby jednego gola. Mieli na to okazję w 78. minucie. Po wrzutce Toniego Kroosa i strzale Benzemy kapitalną interwencją popisał się Ederson. Podobnie było w 90. minucie, gdy z dystansu próbował go zaskoczyć wprowadzony w drugiej części Aurelien Tchouameni.

Wszystko rozstrzygnie się za tydzień na Etihad.

wtorek, 9 maja

AC Milan - Inter Mediolan

wtorek, 16 maja

Inter Mediolan - AC Milan

środa, 17 maja

Manchester City - Real Madryt

Finał - 10 czerwca, Stambuł