Hiszpańskie media po meczu Manchester City - Real Madryt. Piszą o "wstydzie"

To był wieczór, który długo będą pamiętać w Manchesterze, ale już w Madrycie spróbują jak najszybciej wymazać go z pamięci. Manchester City zdemolował Real 4:0 w rewanżowym meczu półfinału Ligi Mistrzów. Hiszpańskie media mówią wprost, że tak wysoka porażka to "wstyd". Angielskie wychwalają zespół Josepa Guardioli pod niebiosa.

Real Madryt - Manchester City w pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzów (źródło: Getty Images)

Źródło wideo: Eurosport

Relacjonujące mecz Radio Marca odnotowało, że piłkarze Realu ze wstydu próbowali jak najszybciej opuścić boisko w Manchesterze unikając odpowiadania na pytania dziennikarzy.
"Przegrać 0:4 to wstyd, to ogromne upokorzenie dla Realu" - podsumowują komentatorzy środowy rewanż w półfinale LM, przypominając, że w pierwszym meczu w Madrycie padł remis 1:1.
Stołeczna rozgłośnia nazwała poziom zaprezentowany przez podopiecznych Ancelottiego "zejściem do grobu”.

Okropny Benzema

Inne madryckie radio, Cadena SER uznało awans do finału Manchesteru City za zasługę pochodzącego z Hiszpanii trenera Pepa Guardioli.
"Trudno się dziwić, że Guardiola świętował dziś w sposób euforyczny odniesione ze swoim zespołem zwycięstwo. Jego podopieczni zagrali bowiem w środę wieczorem najlepszy mecz pod jego kierunkiem" - oceniło.
Dziennikarze sportowej gazety "AS" koncentrują się tymczasem na poszukiwaniu winnych wysokiej porażki w Manchesterze. Jednym ze wskazywanych przez nich piłkarzy jest francuski napastnik Karim Benzema.
"Ciężko się o tym mówi, ale Benzema zagrał dziś w sposób okropny" - podsumował sportowy dziennik z Madrytu.
picture

Karim Benzema należał do najgorszych na boisku

Foto: Getty Images

Z kolei katalońska gazeta "Sport" twierdzi, że Guardiola oraz jego ekipa zdetronizowali w środę wieczorem Królewskich i są faworytem w finałowym starciu z Interem Mediolan, które odbędzie się 10 czerwca w Stambule.

"Unicestwiony behemot"

Co w pełni zrozumiałe, w całkowicie innych nastrojach są angielskie media.
"Pep Guardiola powiedział niedawno, że perfekcja w piłce nożnej nie istnieje. A potem Manchester City pokazuje występ taki jak ten, nie tylko pokonując, ale unicestwiając 14-krotnych mistrzów Europy, behemota, jakim jest Real Madryt, docierając do finału Ligi Mistrzów" – napisał "Daily Telegraph".
Dziennik uważa, że sprawa potrójnej korony dla City jest nie tylko otwarta, ale byłoby wielkim szokiem, gdyby jej nie zdobyli. Wskazuje, że to był najtrudniejszy test dla tego zespołu, prawdopodobnie największy mecz, jaki rozegrali od czasu przeprowadzki na stadion Etihad, i okazali się "majestatyczni".
"Real został rozerwany na strzępy i nawet z ich niesamowitą mocą powracania do życia wiedzieli, że gra się skończyła" – oceniono.
"To był magiczny wieczór, w którym Manchester City wyglądał królewsko, a Real Madryt wyglądał na pretendentów, upadłych mistrzów, prawie niedzisiejszych graczy" - opisuje z kolei "The Times".
"The Guardian" twierdzi, że był to najbardziej imponujący z dotychczasowych kroków City do nieśmiertelności. "Moc ukazała się podczas miażdżącej pierwszej połowy, kiedy Bernardo Silva strzelił dwa gole, a Real Madryt został zredukowany do trzęsących się wraków, szczęśliwych, że obrażenia nie są większe. " - podkreśla.
Manchester City – Real Madryt 4:0 (2:0) Bramki: Bernardo Silva (23, 37), Eder Militao (76 - gol samobójczy), Julian Alvarez (90+1) Finał Ligi Mistrzów, 10 czerwca, StambułInter Mediolan - Manchester City
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama