Legia nie chciała być gorsza. Komplet polskich drużyn z awansem

Z tercetu polskich klubów rywalizujących w kwalifikacjach Ligi Konferencji Legia była w najtrudniejszej sytuacji przed rewanżami. Stołeczna ekipa jako jedyna z tego grona nie zdołała zapewnić sobie żadnej zaliczki w pierwszym starciu, remisując w Kazachstanie 2:2. Przed własną publicznością zdobywcy Pucharu Polski przechylili jednak szalę na swoją stroną, triumfując w dwumeczu dzięki jednej bramce przewagi.

Legioniści rozpoczęli rywalizację z Ordabasami w najgorszy możliwy sposób. Przypomnijmy, że przed tygodniem przegrywali od 48. minuty na terenie rywali 0:2. Po zaciętym boju udało im się wówczas wyrównać straty, ale przed rewanżem sprawa awansu była w pełni otwarta.

Najczęściej powtarzanym słowem w Warszawie przed czwartkowym starciem była koncentracja, której ewidentnie zabrakło Legii w Kazachstanie. Przy Łazienkowskiej pod tym względem również nie było jednak idealnie. Po kwadransie gry Rafał Augustyniak popełnił prosty błąd pod własną bramką. Nie wytrzymał naporu rywali, oddając im piłkę, ale ci nie wykorzystali prezentu.

Lepszą skutecznością po drugiej stronie boiska chwilę później na szczęście wykazał się Paweł Wszołek, który otworzył wynik meczu. Po objęciu prowadzenia gospodarze wydawali się kontrolować przebieg gry i nie podejmowali zbędnego ryzyka. Kilka minut przed przerwą wynik podwyższył jeszcze Yuri Ribeiro, stawiając rywali w bardzo trudnym położeniu.

Już sam początek drugiej odsłony potwierdził jednak, że było zdecydowanie zbyt wcześnie, by dopisywać sobie awans. Goście wysłali poważne ostrzeżenie w 48. minucie, strzelając kontaktowego gola, który nie został jednak uznany, gdyż sędzia dopatrzył się przewinienia w ataku. Niestety piłkarze Legii nie wyciągnęli wniosków z tej sytuacji i Usevalad Sadovski niewiele później trafił wreszcie na 1:2.

Stołeczna ekipa co prawda odzyskała dwubramkową przewagę 20 minut przed końcem dzięki Tomasowi Pekhartowi, ale do ostatniego gwizdka musiała drżeć o wynik. Serhij Małyj nie dał się bowiem upilnować po rzucie rożnym w 84. minucie i Ordabasy znów były o krok od wyrównania stanu dwumeczu. Ostatecznie gospodarze utrzymali jednak skromną przewagę i zameldowali się w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Legia zmierzy się w niej z Austria Wiedeń.

Bramki: dla Legii - Paweł Wszołek (18), Yuri Ribeiro (41), Tomas Pekhart (71); dla Ordabasów - Usiewaład Sadowski (57), Siergiej Mały (84).

Żółta kartka: Legia - Tomas Pekhart, Kacper Tobiasz, Bartosz Slisz; Ordabasy - Usiewaład Sadowski, Jewhenij Makarenko, Aschat Tagybergen.
Sedzia: Kevin Clancy (Szkocja). Widzów: 23517.
Pierwszy mecz - 2:2. Awans - Legia.

(jac)