"Agresja i prowokacje były niewyobrażalne". Josue o wydarzeniach w Alkmaar

Piłkarz Legii Warszawa Josue wydał oświadczenie w sprawie wydarzeń, do których doszło po meczu Ligi Konferencji z AZ Alkmaar. "Grałem w wielu krajach, w wielu klubach i nigdy nie spotkałem się z takim traktowaniem ze strony ochrony i policji" - napisał w mediach społecznościowych Portugalczyk, który został zatrzymany przez holenderską policję razem z serbskim zawodnikiem Radovanem Pankovem.

Prezes Legii o wydarzeniach po meczu Legia Warszawa - AZ Alkmar (TVN24)

Źródło wideo: TVN24

Josue i Pankov dopiero późnym wieczorem w piątek wrócili do Warszawy po czwartkowym spotkaniu drugiej kolejki Ligi Konferencji.
Obaj niedługo po zakończeniu meczu, przegranym przez wicemistrzów Polski 0:1, zostali przez miejscową policję wyprowadzeni z autokaru i przewiezieni na komisariat. Holenderska strona utrzymywała, że zawodników zatrzymano za napaść na jednego z ochroniarzy.
picture

Policja prowadzi Josue

Foto: Getty Images

"Nie było z nimi kontaktu"

Jak relacjonowali obecni na spotkaniu polscy dziennikarze, zamieszanie powstało w chwili, gdy policja i służby ochrony podjęły decyzję o zamknięciu stadionu, rzekomo w celu uniknięcia kolizji z mającą opuszczać wtedy obiekt zorganizowaną grupą kibiców stołecznego klubu. Przedstawiciele Legii, w tym piłkarze, mieli mieć utrudniony dostęp do autokaru, wywiązały się utarczki słowne i przepychanki. Ostatecznie policja otoczyła kordonem pojazd, w którym była już znaczna część ekipy.
- W czwartek nie było z nimi kontaktu. Dopiero dziś po południu odbyły się przesłuchania, po których Josue i Pankov zostali zwolnieni - powiedział w piątek w rozmowie z eurosport.pl Bartosz Zasławski, rzecznik prasowy Legii. Według nieoficjalnych informacji Pankov miał usłyszeć zarzut naruszenia nietykalności cielesnej.

Josue o wydarzeniach w Alkmaar

W sobotę Josue, podobnie jak Pankov, wydał oświadczenie w sprawie wydarzeń w Holandii.
"Nadal nie mogę zrozumieć, co wydarzyło się w Alkmaar. Grałem w wielu krajach, w wielu klubach i nigdy nie spotkałem się z takim traktowaniem ze strony ochrony i policji. Ich agresja i prowokacje były niewyobrażalne i niedopuszczalne" - napisał 33-letni Portugalczyk.
"Chciałbym podziękować osobom z klubu, prezesowi i polskim władzom, które zrobiły wiele, aby wyjaśnić tę sytuację i nam pomóc. Teraz jestem szczęśliwy, że mogę być z żoną i córką, które również przeżywają obecnie trudne chwile w związku z tą sytuacją. Dziękuję za wsparcie i wiadomości od wszystkich osób. Więcej miłości, szacunku i pokoju" - dodał.
W niedzielę warszawian czeka mecz ekstraklasy z Rakowem Częstochowa.
(kz)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama