Ataki na izraelskich kibiców w Amsterdamie po meczu Ajax - Maccabi Tel Awiw w Lidze Europy

Jest stanowcza reakcja na bulwersujące zdarzenia, do jakich doszło po meczu Ligi Europy Ajax - Maccabi Tel Awiw w Amsterdamie. Po czwartkowych antysemickich atakach na izraelskich kibiców władze holenderskiego miasta zapowiedziały, że w najbliższych dniach wzmocnią patrole policji oraz ochronę żydowskich instytucji. Zapewniły również, że sprawcy zostaną odnalezieni i ukarani.

Paryż 2024. Piłka nożna. Remis w meczu Izrael - Mali w 1. meczu grupy D

Źródło wideo: Eurosport

Po meczu piłkarskiej Ligi Europy pomiędzy Ajaksem i Maccabi w Amsterdamie doszło w czwartek do starć między kibicami i napaści na Izraelczyków, oraz - jak podał izraelski dziennik "Maariw" - do co najmniej jednej próby porwania. Wiele ataków wyglądało na zaplanowane zasadzki, z napastnikami czekającymi w różnych punktach miasta na wracających kibiców.
- Czekali w grupach na każdym rogu i gdy rozpoznawali Żydów, zaczynali ich ścigać - powiedział jeden z Izraelczyków w wywiadzie dla stacji Kan News.

Ataki na Izraelczyków

Według relacji ofiar napastnicy obrzucali Izraelczyków obelgami po arabsku i skandowali "wolna Palestyna". Izraelczycy byli atakowani, wpychani do kanałów, miało też dojść do prób przejechania ich samochodem - poinformował portal Jerusalem Post.
Kibice, z którymi rozmawiali dziennikarze, twierdzili, że policja nie zapewniła im eskorty po meczu.
- Holenderska policja sprzedała nas, żeby Arabowie nas zlinczowali - powiedział jeden z kibiców, który dotarł na lotnisko w Amsterdamie ranny i zakrwawiony.
picture

Holenderska policja nie ochroniła izraelskich kibiców w Amsterdamie

Foto: Polska Agencja Prasowa

Były premier Izraela Naftali Bennett oświadczył, że zajścia wyglądały jak zaplanowany i zorganizowany pogrom, zaś minister ds. diaspory Amichai Chikli poinformował, że przed zajściami ostrzegał holenderską policję o grożących atakach.
- Niestety, lokalne siły nie wywiązały się z zadania zapewnienia ochrony izraelskim kibicom piłkarskim - napisał w mediach społecznościowych. Władze miasta przekazały, że krajowa agencja antyterrorystyczna oceniła przed meczem, że nie istnieje "konkretne zagrożenie" dla izraelskich kibiców.
Propalestyńscy, antyizraelscy aktywiści oskarżali Izraelczyków o skandowanie obraźliwych haseł i zrywanie palestyńskich flag.

Policyjne aresztowania

W piątek policja powiadomiła o aresztowaniu 10 osób. Wcześniej informowano o zatrzymaniu ponad 60.
Burmistrzyni Amsterdamu Femke Halsema podkreśliła na konferencji prasowej w piątek, że do ataku doszło w rocznicę "nocy kryształowej" z 1938 r.
- Rozumiem, dlaczego ludziom przypominają się pogromy - przyznała. Przekazała, że izraelskich kibiców atakowały "antysemickie oddziały uderzeniowe". Powiedziała, że był to "bardzo mroczny moment dla miasta, z powodu którego odczuwa ono głęboki wstyd" - przekazała agencja dpa.

Oburzenie w Europie

Premier Holandii Dick Schoof oświadczył, że doniesienia o nocnej przemocy przyjął "z przerażeniem". Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock oświadczyła za pośrednictwem mediów społecznościowych, że zarejestrowane obelgi są "koszmarne i budzą (...) w Europie głęboki wstyd", a "wybuch przemocy wobec Żydów przekroczył wszelkie granice. Nie ma dla tego żadnego usprawiedliwienia".
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz napisał w mediach społecznościowych, że przemoc jest "nieakceptowalna", a Żydzi "muszą czuć się w Europie bezpiecznie". Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oświadczyła z kolei, że "nie ma w Europie miejsca na antysemityzm, będziemy z determinacją zwalczać wszelkie formy nienawiści". Także francuski prezydent Emmanuel Macron potępił akty przemocy przypominające "najbardziej oburzające godziny historii".
picture

Kibice Maccabi nie byli bezpieczni w Amsterdamie

Foto: Polska Agencja Prasowa

Przywódca holenderskiej skrajnej prawicy Geert Wilders zażądał we wpisie na X deportacji "multikulturowych szumowin". "Muzułmanie z palestyńskimi flagami polują na Żydów" - napisał.

"Holandia zawiodła"

Jak podkreślił brytyjski dziennik "Financial Times", liderzy prawicy w Izraelu i Europie sugerują, że rosnący na kontynencie antysemityzm jest ściśle związany z arabską i muzułmańską imigracją do Europy Zachodniej. Około 6 proc. ludności Holandii to wyznawcy islamu.
Biuro prezydenta Izraela Icchaka Herzoga podało, że odbył on rozmowę z królem Holandii Wilhelmem Aleksandrem. Prezydent przekazał, że atak antyizraelskiego tłumu przypomina "mroczne i ponure czasy dla narodu żydowskiego", zaś monarcha miał powiedzieć, że "zawiedliśmy społeczność żydowską podczas II wojny światowej, a wczoraj wieczorem zawiedliśmy ją ponownie" - przekazał izraelski portal Israel National News.
(dasz/po)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama