Wout Weghorst odepchnął operatora kamery po meczu z Twente. Napastnik Ajaksu Amsterdam tłumaczy

W niedzielę Ajax pokonał u siebie ekipę z Enschede 2:0, ale nic to nie dało. Tytuł wywalczyli piłkarze PSV Eindhoven po zwycięstwie nad Spartą Rotterdam 3:1. Amsterdamczycy są największym przegranym sezonu. Przed przedostatnią kolejką byli liderem tabeli. Na pięć przed końcem rozgrywek mieli nawet dziewięć punktów przewagi, ale ją roztrwonili.

Nie dziwiło więc złość i smutek u zawodników Ajaksu po ostatnim gwizdku z FC Twente. Gdy zebrali się na boisku przed jedną z trybun, w pewnym momencie operator kamery znalazł się w pobliżu Weghorsta. Ten zareagował nerwowo. Gwałtownym ruchem odepchnął obiektyw w trakcie transmisji telewizyjnej.

Później 32-letni napastnik, który strzelił w niedzielę jednego z goli, odniósł się do swojego zachowania.

- To był piękny moment, kiedy staliśmy przed naszymi kibicami. Emocje wzięły górę, operator kamery zauważył, że płakałem. Nie czułem jednak potrzeby, żeby akurat wtedy mieć kamerę przed twarzą – wyjaśnił na antenie ESPN.

- Wielka szkoda, że nie udało się zrealizować naszego wielkiego marzenia o mistrzostwie. Dzisiaj byliśmy zespołem, wierzyliśmy, ale nie mieliśmy wszystkiego w swoich rękach. Możemy winić tylko samych siebie - dodał.

W poniedziałek z pracy zrezygnował trener Ajaksu Francesco Farioli. "Razem z zarządem mamy zbieżne cele, jeśli chodzi o przyszłość Ajaksu, ale mamy różne wizje i ramy czasowe tego, jak pracować, by zrealizować te założenia. Biorąc pod rozwagę te rozbieżności, uważam, że jest teraz najlepszy moment, aby się rozstać" - oświadczył Włoch.

36-letni Farioli był pierwszym włoskim szkoleniowcem amsterdamczyków i pierwszym nieholenderskim od 1998 roku. Pracował w tym klubie od roku, a kontrakt miał ważny do czerwca 2027. Wcześniej szkolił piłkarzy między innymi tureckiego Alanyasporu i francuskiego Nice.

(kz/łup)