Zdumiony Fernando Santos po kompromitacji z Mołdawią
📝Eurosport
Akt. 21/06/2023, 06:44 GMT+2
Krótko, acz treściwie Fernando Santos skomentował kompromitującą porażkę Polski z Mołdawią 2:3 w eliminacjach Euro 2024. – Ten wieczór przynosi nam wstyd – stwierdził.
Polscy piłkarze w Kiszyniowie prowadzili do przerwy 2:0, ale w drugiej połowie zupełnie się pogubili.
- Co się stało w drugiej połowie? Nie wiem, nie jestem w stanie tego wytłumaczyć. W trakcie pierwszej części robiliśmy wszystko to, co sobie zakładaliśmy. Byliśmy skoncentrowani, posiadaliśmy piłkę, przeciwnik nie stwarzał żadnego zagrożenia, a my mieliśmy kolejne okazje. Mogliśmy prowadzić 3:0, 4:0. W przerwie mówiliśmy, że wszystko wygląda tak jak powinno. Natomiast po przerwie wydarzyło się coś niewytłumaczalnego. Szybko straciliśmy bramkę. Mieliśmy świetną okazję na 3:1 i tak naprawdę to raczej my przegraliśmy ten mecz, a nie przeciwnik go wygrał - powiedział selekcjoner Polaków przed kamerami TVP Sport.
Santos: jedna, ale nie trzy!
Santos dodał, że taka drużyna jak reprezentacja Polski "nie może pozwolić sobie na to, żeby stracić z takim rywalem trzy gole".
- Może przydarzyć się jedna stracona bramka, przypadkowa, ale nie trzy! Zawsze powtarzam piłkarzom, że zespół musi być skoncentrowany przez cały mecz. W pierwszej połowie byliśmy fantastyczną drużyną, więc trudno wyjaśnić, dlaczego tak inna drużyna wybiegła na drugą część - przyznał.
- To dla nas wszystkich bardzo zły wieczór, który przynosi nam wstyd - dodał.
Zaznaczył, że nic nie wskazywało na taki obrót sprawy w Kiszyniowie.
- Nie dziwię się piłkarzom, że nie wiedzą, co się wydarzyło, bo ja też nie mam pojęcia, co się wydarzyło. Nie było żadnych przesłanek, że coś takiego stanie się w drugiej połowie. To niemożliwe do wytłumaczenia. Nigdy coś podobnego nie przytrafiło mi się w karierze - zaznaczył Portugalczyk.
- Może przydarzyć się jedna stracona bramka, przypadkowa, ale nie trzy! Zawsze powtarzam piłkarzom, że zespół musi być skoncentrowany przez cały mecz. W pierwszej połowie byliśmy fantastyczną drużyną, więc trudno wyjaśnić, dlaczego tak inna drużyna wybiegła na drugą część - przyznał.
- To dla nas wszystkich bardzo zły wieczór, który przynosi nam wstyd - dodał.
Zaznaczył, że nic nie wskazywało na taki obrót sprawy w Kiszyniowie.
- Nie dziwię się piłkarzom, że nie wiedzą, co się wydarzyło, bo ja też nie mam pojęcia, co się wydarzyło. Nie było żadnych przesłanek, że coś takiego stanie się w drugiej połowie. To niemożliwe do wytłumaczenia. Nigdy coś podobnego nie przytrafiło mi się w karierze - zaznaczył Portugalczyk.
twis
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij