Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Walia - Polska. Taras Romanczuk, który wrócił po latach do reprezentacji Polski, może pojechać na Euro 2024

Eurosport
📝Eurosport

27/03/2024, 13:26 GMT+1

Taras Romanczuk znów wystąpił w reprezentacji i pomógł jej w awansie na Euro 2024. Kilka lat temu, żeby dostać polski paszport, zrzekł się ukraińskiego obywatelstwa, a w Białymstoku, gdzie mieszka i gra w Jagiellonii, czuje się jak w domu. Nie jest bez szans, żeby pojechać na mistrzostwa. Selekcjoner Michał Probierz zna go i mu ufa.

Mecz Walia - Polska w eliminacjach Euro 2024

We wtorkowy wieczór w Cardiff Romanczuk wszedł na boisko w dogrywce, w 106. minucie. Zastąpił harującego w środku pola Jakuba Piotrowskiego. Pomocnik Jagiellonii skupiał się głównie na zadaniach defensywnych, z których wywiązał się bez zarzutu (sam siebie charakteryzuje jako piłkarza "od czarnej roboty"). Walijczycy gola nie wbili, o awansie rozstrzygnęły więc rzuty karne, które skuteczniej wykonywali Polacy (5-4).
Dla 32-letniego Romanczuka był to drugi występ w biało-czerwonych barwach, do tego po sześciu latach przerwy. Jego powołanie na barażowe spotkania (półfinał z Estonią przesiedział wśród rezerwowych) - obok kolegi klubowego, 20-letniego Dominika Marczuka - było największym zaskoczeniem.
- Nieważny jest wiek, ale obecna forma. Dlatego między innymi powołany jest Dominik, który cały czas się wyróżnia, podobnie jak Taras, a ich Jagiellonia gra bardzo dobrą piłkę - tłumaczył wybór Probierz.
picture

Taras Romanczuk w meczu z Walią zaliczył drugi występ w reprezentacji Polski

Foto: Newspix

Taras Romanczuk - sylwetka

Obecny selekcjoner doskonale zna Romanczuka, przez trzy sezony trenował go w białostockim zespole. W roku 2014 ściągnął zawodnika urodzonego w Kowlu z Legionovii Legionowo (pomógł w awansie z trzeciej do drugiej ligi), gdzie grał pod wodzą Marka Papszuna, późniejszego architekta sukcesów Rakowa Częstochowa.
Romanczuk stał się czołowym piłkarzem Jagiellonii, jej podporą, następnie kapitanem. Po kilku latach występów w Białymstoku zaczął starać się o polskie obywatelstwo. Wniosek został rozpatrzony pozytywnie. Romanczuk ma bowiem polskie korzenie, jego pochodząca spod Włodawy babcia w trakcie II wojny światowej została przesiedlona na Ukrainę.
Polski paszport dostał w lutym 2018, ale musiał zrzec się ukraińskiego obywatelstwa. Słyszał głosy, jak sam ujawnił, że jest zdrajcą. - Dokonałem wyboru i nic nie poradzę na to, że według ukraińskich przepisów nie można mieć podwójnego obywatelstwa. Ważne jest dla mnie to, że wspierają mnie bliscy - rodzice, żona, brat - opowiadał wówczas w "Przeglądzie Sportowym".
Dziś podkreśla, że czuje się Polakiem i Ukraińcem, a Białystok traktuje jak dom. Syna zamierza posłać do polskiej szkoły.
W marcu 2018 Romanczuka do reprezentacji powołał Adam Nawałka. Dał mu zadebiutować w sparingu z Koreą Południową (61 minut, Polacy wygrali 3:2), ale na mundial w Rosji nie pojechał. Do kadry powołał go jeszcze następny selekcjoner Jerzy Brzęczek, ale w meczach z Włochami i Irlandią nie zagrał.
Kolejni trenerzy pomijali Romanczuka, aż pogrążoną w kryzysie drużynę narodową przejął Probierz.
Nie jest bez szans, żeby znaleźć się w 23-osobowej kadrze na turniej w Niemczech. W trwającym sezonie jest wyróżniającym się pomocnikiem w ekstraklasie (brakuje mu czterech meczów do imponującej granicy 300), a Jagiellonia kroczy po historyczne mistrzostwo. Po 25 kolejkach jest liderem tabeli.
Rywalami Polski na Euro 2024 (14 czerwca - 14 lipca) będą w grupie D Holandia, Austria i Francja.

WALIA - POLSKA 0:0 PO DOGRYWCE, KARNE 4-5

(kz/twis)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama